Jezus wiele razy dawał znać św. Faustynie Kowalskiej, że prowadzi ją za pośrednictwem jezuity o. Józefa, jej spowiednika, a naszego rodaka.
Wszyscy znają bł. o. Michała Sopoćkę. Zanim jednak ten kapłan zaczął prowadzić duchowo Apostołkę Bożego Miłosierdzia, czynił to o. Andrasz. – To właściwie on uświadomił Faustynie, że objawienia, które przeżywa, są rzeczą Bożą – mówi Czesław Bogdański, promotor kultu o. Andrasza. Zapewne gdyby nie Andrasz, Bóg posłużyłby się kimś innym. Opatrzność jednak postawiła na drodze Faustyny skromnego jezuitę, rodem z Wielopola (parafia Wielogłowy) koło Nowego Sącza. Spowiadał Faustynę dwa i pół roku. Kiedy chciała uchylić się od wewnętrznych natchnień, od polecenia malowania obrazu, głosem Boga – nie tylko wtedy – był o. Andrasz.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.