W Tarnowie odbył się 18 maja zjazd Kół Koronkowych. Wzięło w nim udział 150 uczestników z całej Polski.
Przyjechali z południa Polski, ale też np. z Podlasia. Miejscem spotkania była parafia pw. NMP Królowej Polski w Tarnowie-Mościcach, gdzie powstały ponad 6 lat temu pierwsze Koła Koronkowe. – Pomysł na koła zrodził się koło stadionu żużlowego w Mościcach. Wracałam z radiowej modlitwy koronkowej. Wtedy pomyślałam o takiej formie modlitwy dla gimnazjalistów, z którymi pracowałam. Chciałam, żeby się modlili Koronką, ale nie wiedziałam jak to zrobić i pomysł, sposób, przyszedł mi do głowy właśnie koło tego stadionu – przyznaje s. Marietta Kruszewska ze Zgromadzenia Sióstr Jezusa Miłosiernego. Tak zaczęły się młodzieżowe Koła Koronkowe. Potem były dziecięce, a dziś znane w całej Polsce są Koła Koronkowe dorosłych.
Ten pomysł to metoda modlitwy 9-osobowej grupy, w której każdy członek codziennie odmawia Koronkę do Bożego Miłosierdzia i Nowennę przed Świętem Miłosierdzia Bożego, polecając Bogu intencje, o które Jezus prosił św. siostrę Faustynę.
Nazwa była w zasadzie robocza. – Nie podobała mi się, bo z jakiegoś powodu kojarzyła mi się – jak sądziłam, niezbyt fortunnie – z kołami gospodyń. Jedna z sióstr zwróciła mi uwagę, że dla niej Koła Koronkowe brzmią jak koła ratunkowe – wspomina s. Marietta. I ta nazwa jest szczególnie bliska istocie kół, które są narzędziem wypraszania miłosierdzia Bożego dla ludzi nie tylko zaangażowanych w koła, ale też stojących daleko poza Kościołem.
Więcej w jednym z najbliższych numerów „Gościa Tarnowskiego”.