Sercem i duszą życia parafialnego są rodziny. Wyjątkową radość sprawiają młode małżeństwa i rodziny, które zaczynają żyć pod wspólnym dachem naszej parafii.
Wizję parafii jako domu dla rodzin wziąłem od mojego proboszcza śp. ks. Stanisława Tokarza, który umiejętnie łączył dwie sprawy duszpasterskie, czyli budowę kościoła i tworzenie żywej wspólnoty wiernych. Nieraz księża przeżywają dylemat, czy się modlić czy budować. Ks. Tokarz uczył mnie, że trudno się modlić, jeśli nie ma gdzie, jeśli nie ma godnych warunków. Sama budowa świątyni czy inne prace są wspólnototwórcze, ludzie się poznają przy robocie, integrują się wokół sprawy. Jednocześnie mój proboszcz łączył ludzi dobrocią, umiał się dzielić, miał czas dla rodzin. Wszystko wzmacniał osobistą modlitwą, która mnie bardzo budowała.
Dalej na tworzenie parafii jako rodziny rodzin ma wpływ konsekwentna praca duszpasterska. Można się uśmiechać, kiedy słyszy się, że jej filarami są 3xK, czyli katecheza, konfesjonał, kazanie, ale to działa. Ludzi jednoczy piękna liturgia, posługa w konfesjonale, rzetelne przekazywanie prawd wiary. Dzięki temu, że słuchamy słowa Bożego, łamiemy chleb, modlimy się, wyciągamy dłoń do potrzebujących, troszczymy się także o materialne sprawy służące całej wspólnocie, parafia staje się miejscem modlitwy, adoracji i przeżywania.
„Nikt nie jest w stanie żyć wiarą, być radosnym, nieść owoce swojego powołania w Kościele w pojedynkę, samotnie. Jako kapłan wciąż doświadczam prawdy, że idziemy do Boga wspólnie, inaczej się nie da”.
Sercem i duszą życia parafialnego są rodziny. Wyjątkową radość sprawiają młode małżeństwa i rodziny, które zaczynają żyć pod wspólnym dachem naszej parafii. chętnie uczestniczą we Mszach św. i angażują się w działania duszpasterskie. Odgłos płaczu niemowlaków i marudzenie dzieci coraz mniej przeszkadza niektórym, a raczej coraz bardziej cieszy, bo kościół tętni życiem.
Ogromny wpływ na budowanie parafialnej wspólnoty mają rodziny wielopokoleniowe, których jest jeszcze u nas sporo. Wyczuwalna jest duma dziadków, że wierną modlitwą, pomimo różnych trudności życia, wyprosili dar wiary dla swoich dzieci i wnuków. Te rodziny zwykle jako pierwsze nawiązują kontakt z nowymi sąsiadami, zapraszają do siebie do domu tych, którzy zostali sami czy potrzebują wsparcia.