W kościele pw. Matki Bożej Nieustannej Pomocy rozpoczęła się codzienna adoracja Najświętszego Sakramentu.
Uroczystość odbyła się 23 maja. Ks. infułat Adam Kokoszka poświęcił najpierw kaplicę wieczystej adoracji, a następnie przewodniczył Eucharystii, podczas której odczytano dekret biskupa tarnowskiego udzielającego parafii przywileju wystawiania Najświętszego Sakramentu. Adoracja będzie trwała od poniedziałku do soboty, od 8.30 do 18.00.
- Kult Najświętszego Sakramentu poza Mszą św. i nabożeństwami ma w naszej parafii wieloletnią tradycję. Wierni adorowali Pana Jezusa w każdą środę po Mszy św. wieczornej, ponadto każdego dnia powszedniego godzinę przed wieczorną Mszą św. ludzie mogli w ciszy modlić się przed wystawionym Najświętszym Sakramentem. Bezpośrednim przygotowaniem do dzisiejszej uroczystości była tak zwana szkoła modlitwy, którą poprowadził ks. dr Roman Stafin - mówi ks. prał. Bogusław Połeć, proboszcz parafii MBNP w Mielcu.
Jak podkreśla duszpasterz, ludzie wiele razy wyrażali pragnienie, by w ich kościele parafialnym odbywała się wieczysta adoracja. - Zawiązała się nawet Wspólnota Miłosierdzia, która chce każdego dnia adoracji o 15.00 prowadzić koronkę do Bożego Miłosierdzia. Przez cały dzień natomiast wierni będą mogli się modlić w kaplicy adoracji w ciszy - dodaje proboszcz.
Z rozpoczęcia wieczystej adoracji cieszy się bardzo pani Maria. - Do tej pory jeździłam do bazyliki św. Mateusza, na Starówkę, a teraz będę miała bardzo blisko do Pana Jezusa. To wspaniała szansa bycia sam na sam z Jezusem, zwłaszcza kiedy jest się już na emeryturze i ma się znacznie więcej czasu niż zabiegani młodsi ode mnie parafianie - mówi uczestniczka uroczystości.
Ks. inf. Adam Kokoszka wygłasza homilię.Ks. inf. Kokoszka podkreślił w homilii, że Jezus nie tylko pozostał z nami w Eucharystii, ale pragnie, aby ludzie odpowiadali na Jego obecność swoją obecnością.
- Adoracja jest modlitwą bezinteresownego uwielbienia Boga. Uwielbiamy Go nie dlatego, że wyświadczył nam jakąś łaskę lub że będzie nam potrzebny w życiu, lecz dlatego że jest naszym Bogiem i Panem, a my Jego dziećmi, Jego stworzeniami. Adoracja Boga porządkuje i oczyszcza wyznawaną przez nas hierarchię wartości, stawia Go na pierwszym miejscu, a przez to wszystko inne stawia na właściwym miejscu w naszym życiu. Adoracja rozpoczyna to, co będzie trwało całą wieczność. I tego trzeba nam się uczyć już tutaj na ziemi. Każdy człowiek, który się modli, podnosi ku Bogu cały świat, przedstawia Mu tych, którzy Go nie znają, są od Niego oddaleni, w ich imieniu czuwa przed Jego obliczem. Adoracja łączy nas z Bogiem, ale i z innymi ludźmi. Pokazuje to monstrancja. Gdybyśmy na końcu każdego promienia umieścili człowieka, to prawidłowością będzie, że każdy krok człowieka po promieniu monstrancji będzie zbliżał go do Jezusa i zarazem do innych wędrujących tą samą drogą ludzi. Nie ulegajmy pokusie pośpiechu. Czas poświęcony adoracji nie jest czasem straconym. Nie bójmy się również trudu związanego z modlitwą w ciszy. Jezus milczy, ale działa. Świat potrzebuje milczącego działania Jezusa poprzez Eucharystię. Trwajmy na modlitwie adoracji, zachęcajmy do niej młodzież i dzieci - mówił kaznodzieja.