Aż dwóch mieszkańców miasta nad Białą reprezentowało nasz kraj na mistrzostwach świata w rzucaniu samolotami z papieru.
W Salzburgu odbyły się mistrzostwa świata w rzucaniu samolotami z papieru. Do podalpejskiego miasta zjechali reprezentanci 54 krajów świata. Polskę reprezentowało trzech zawodników, dwóch mieszkańców Tuchowa - Karol Gut i Dawid Sobarnia oraz Tomasz Chodyra.
- Trzy lata temu kolega, Karol, zachęcił mnie do udziału w krajowych kwalifikacjach do mistrzostw świata. Zapaliłem się do tego pomysłu i pamiętam, że nauczyciele w gimnazjum, do którego chodziliśmy, nie byli zbyt szczęśliwi z powodu rzucanych przez nas samolotów z papieru. Wtedy nie dostałem się do finału, ale kolega - tak. W tym roku postanowiłem wystartować ponownie i udało się - mówi Dawid Sobarnia, którego czytelnicy „Gościa Tarnowskiego” znają z opowieści morskich z „Rejsu Niepodległości” oraz z relacji ze Światowych Dni Młodzieży w Panamie.
Dawid wygrał krajowe kwalifikacje w kategorii rzucania samolotami z papieru na czas. - Można powiedzieć, że zostałem mistrzem Polski - podkreśla tegoroczny maturzysta. Zawody odbywają się w trzech kategoriach. - W rzucaniu na czas przygotowuje się samolot z szerokimi, o dużej powierzchni skrzydłami, które muszą mieć nieco zaokrąglone brzegi. Ważny jest oczywiście dziób samolotu i ogon. Zawodnik stojąc w miejscu, nie mogąc oderwać stóp od ziemi, stara się wyrzucić swój samolot możliwie pionowo do góry. W pewnym momencie samolot się zatrzymuje i zaczyna opadać, najlepiej kiedy zatacza kręgi, wówczas czas opadania jest najdłuższy. I ten właśnie czas mierzą sędziowie - wyjaśnia Dawid. Z kolei w kategorii rzucania na odległość samolot jest zrobiony z maksymalnie skompresowanej kartki papieru, ze środkiem ciężkości na przodzie samolotu, by zachowywał się trochę jak strzała. W trzeciej kategorii, z lekkimi jak piórko samolotami z papieru, zawodnicy wykonują akrobacje sportowe lub przygotowane choreografie taneczne.
Tegoroczne mistrzostwa świata, których organizatorem jest Red Bull, odbyły się w połowie maja w Salzburgu. - Przyjechali ludzie z całego świata, wielu z nich profesjonalnie zajmuje się lataniem. Była to niezwykła szansa na poznanie ludzi z pasją. Zawody odbywały się w pięknej oszklonej hali, przy wyłączonej klimatyzacji, by nie było niepotrzebnego ruchu powietrza, który mógłby zakłócić loty samolotów. Z drugiej strony wnętrze hali było mocno nagrzane, a powietrze rozrzedzone, co również ma wpływ na loty samolotów - opowiada chłopak.
Karol Gut rzuca samolotem na odległość.Ostatecznie dwaj tuchowianie nie dostali się do superfinału, do którego mogli awansować zawodnicy, którzy zajęli miejsca w pierwszej dziesiątce. Karol Gut zajął 18. miejsce w rzucaniu na odległość z wynikiem 32,44 metrów, a Dawid Sobarnia 27. miejsce w kategorii rzucania na czas (6,95 sekundy). Tomasz Chodyra w aerobacji zajął II miejsce z 25 punktami przyznanymi przez jury. - Przetrenowałem dzień wcześniej. Kilka godzin składania samolotów i rzucania nimi z wielkim wysiłkiem angażującym całe ciało sprawiło, że występ konkursowy nie poszedł najlepiej, ale następnym razem będzie podium - obiecuje z uśmiechem Dawid.
Tomasz Chodyra.Zwycięzcami turnieju zostali Cameron Clark z Australii (w rzucaniu na czas osiągnął wynik 13,33 sekundy), Jake Hardy z USA (w rzucaniu na odległość osiągnął 56,61 metrów). W kategorii aerobacji zwyciężczynią została reprezentantka Ukrainy Kateryna Ahafonova.
Warto dodać, że samoloty były wykonywane ze specjalnego papieru formatu A4 o gramaturze 100 g, z nadrukiem Red Bulla jako organizatora zawodów. Podczas mistrzostw odbyło się spotkanie, na którym uczestnicy mogli zaprezentować swoją kulturę narodową m.in. poprzez strój ludowy.
Dzieci przyglądają się zawodom.- Ludzie uśmiechają się, kiedy słyszą, że są takie zawody. Pamiętam, jak chciałem potrenować rzucanie samolotami na jednej z hal w Nowym Sączu. Pani sekretarka nie mogła przekazać mojej prośby dyrektorowi hali, tak się śmiała. Sam dyrektor też zaniemówił, ale zgodził się i później był zadowolony, że coś takiego miało miejsce w placówce, którą zarządza. Przygotowanie samolotu może być i jest niezwykłą okazją do poznania choćby najprostszych zasad fizyki, rozwija bardzo myślenie, uczy kreatywnego podejścia do zadania, a przy tym to wspaniała zabawa, w którą mogą wejść wszyscy domownicy - mówi Dawid.