W wigilię Zesłania Ducha Świętego w kaplicy Miłosierdzia Bożego na Zawadce-Rozdzielu odbyło się spotkanie młodych dekanatu Nowy Sącz - Zachód.
Spotkanie w wigilię Zesłania Ducha Świętego zaplanowaliśmy już we wrześniu. Chcemy świętować wspólnotę, jedność, pokazać, że możemy się dzielić między sobą i współdziałać, a że Duch Święty umacnia i ożywia, to idealny moment, żeby właśnie dzisiaj to przeżywać - mówi ks. Michał Dziewit, wikariusz w parafii św. Heleny w Nowym Sączu.
Spotkanie rozpoczęło się Mszą św. w kaplicy Miłosierdzia Bożego na górze w Zawadce-Rozdzielu, znajdującej się na terenie parafii Tęgoborze. Każda z parafii przygotowała coś innego na to spotkanie, włączyli się w jego organizację wszyscy, m.in. parafia św. Heleny, Chomranice, Tęgoborze, Tabaszowa, Trzetrzewina, Brzezna, Świniarsko czy Niskowa.
Kaplica Miłosierdzia Bożego w Zawadce - Rozdzielu stoi na górze, skąd rozlega się piękny widok na okolicę. 13 lipca poświęci ją bp Stanisław Salaterski. Beata Malec-Suwara /Foto GośćKonferencję poprowadził ks. Michał Dziewit. Oparł ją w dużej mierze na adhortacji apostolskiej papieża Franciszka skierowanej do młodych "Christus vivit".
- "Chrystus żyje. On jest naszą nadzieją, jest najpiękniejszą młodością tego świata. Wszystko, czego dotknie, staje się młode, staje się nowe, napełnia się życiem. Tak więc pierwsze słowa, które pragnę skierować do każdego z młodych chrześcijan, brzmią: On żyje i chce, abyś żył!" - cytował ks. Michał papieża Franciszka.
Mówił o czasie, w którym żyjemy, trudnym dla Kościoła i dla samych młodych. - To jest próba wiary - podkreślał kapłan, wyliczając to, co ten czas charakteryzuje, a więc misz-masz kulturowy, nawał informacji, skandale w Kościele, które powodują wiele wątpliwości w ludziach młodych, samotność, mimo tak wielu znajomych na Facebooku czy Istagramie.
- Odpowiedzialność głoszenia Chrystusa nie spoczywa już tylko na nas, kapłanach, bo my już nie mamy autorytetu, wiele z niego straciliśmy tylko dlatego że jesteśmy księżmi. Dzisiaj już ludzie nie patrzą na księdza jak dawniej. Dzisiaj najmocniejsze świadectwo płynie od was. To, czy ławki w kościele się zapełnią, zależy od was - tłumaczył młodym ks. M. Dziewit.
Odpowiedzialność głoszenia Chrystusa nie spoczywa już tylko na nas, kapłanach, bo my już nie mamy autorytetu. Wiele z niego straciliśmy tylko dlatego że jesteśmy księżmi. Dzisiaj najmocniejsze świadectwo płynie od was - przekonywał młodych ks. Michał Dziewit. Beata Malec-Suwara /Foto Gość- Wielu z was może myśli, że się do tego nie nadaje i nie da rady, niech ktoś inny, bardziej rozgarnięty to zrobi, ale to jest tylko wymówka, bo twoje niedoskonałości są twoją siłą - przekonywał, wyjaśniając, że nie o to chodzi, żeby pielęgnować swoje słabości i wady, ale żeby je zaakceptować i oddać je Jezusowi, by je przemienił w zalety, szanse, by być jeszcze bardziej człowiekiem, jeszcze bardziej żywym.
- Przestańmy patrzeć na siebie jak na dzieci, że ja nie mogę, nie chcę, że mnie się wszystko należy, ale spróbujmy wejść w świat odpowiedzialności, dostrzec, że jestem starszy, mogę więcej na siebie wziąć, więcej dać, więcej pomagać, po prostu mogę więcej żyć - dodał.
Nie zabrakło też wspólnych zabaw, w których organizację włączyła się każda parafia. Beata Malec-Suwara /Foto Gość- Pnijcie się wysoko, ale bądźcie zakorzenieni w domu, tradycji, zwyczajach. Nie podcinajcie swoich korzeni, żeby drzewo, którym jesteście, nie złamało się - wyjaśniał, zachęcając do szacunku do starszych, wskazując, że to od nich powinniśmy się uczyć doświadczenia Jezusa, Boga. - Kochają Go, nie przeszkadza im, że ciągle śpiewają tę samą pieśń - dodał. Prosił również o szacunek dla Eucharystii i liturgii, który ginie.
- "Drodzy młodzi, będę szczęśliwy, widząc, że biegniecie szybciej niż ci wolni i lękliwi. Biegnijcie „pociągani przez to Oblicze, tak bardzo umiłowane, które adorujemy w świętej Eucharystii i rozpoznajemy w ciele cierpiącego brata. Niech was ponagla Duch Święty do tego biegu naprzód. Kościół potrzebuje waszego zapału, waszych intuicji, waszej wiary. Potrzebujemy tego! A kiedy dojdziecie tam, gdzie my jeszcze nie dotarliśmy, miejcie cierpliwość, żeby na nas zaczekać” - zakończył kapłan, znowu cytując papieża Franciszka.
- Kiedy dojdziecie na szczyty, na które my, wyedukowani teologicznie księża, nie dotarliśmy jeszcze, poczekajcie tam na nas, a może wskażcie nam drogę, żebyśmy wspólnie wielbili Boga na tej samej górze - zachęcał młodych.