W Czchowie na zakończenie oktawy Bożego Ciała odbył się parafialny piknik rodzinny.
Po Mszy św., która była sprawowana o godz. 16 odbyła się procesja eucharystyczna, a po niej błogosławieństwo dzieci i wianków. Zaraz po liturgii na terenie przykościelnym rozpoczął się piknik rodzinny.
- Ten nasz piknik jest przedłużeniem obecności dzieci na liturgii Mszy św. kończącej oktawę Bożego Ciała. Na błogosławieństwie dzieci, które tradycyjnie wtedy jest w kościołach u nas pojawia się bardzo dużo dzieci. Dużo więcej niż w inne dni oktawy. Korzystamy z obecności dzieci, by zaprosić je z rodzicami do dłuższego pozostania przy kościele - mówi ks. Ryszard Biernat, proboszcz czchowskiej parafii.
Po Mszy św. swój koncert dał dziecięcy zespół z Nowego Sącza „Promyczki”, który przyjechał wraz z założycielem ks. Andrzejem Mulką, który poprowadził także w czasie koncertu zabawy i tańce. Później do różnych form aktywności dzieci i rodziców zachęcał z powodzeniem „Balmistrz”, czyli animator Robert Frudziński. Cały czas serwowane były przekąski. Dzieci miały też możliwość spotkania się z popularyzatorem jazdy na rowerze.
W czasie pikniku zaśpiewały i zatańczyły m.in. "Promyczki". Grzegorz Brożek /Foto Gość- Chodzi nam o obecność, o integrację. Wiadomo, że jak dzieci są przy kościele, to i rodzice. Zależy nam, żeby dzieci mogły się oswoić z tą kościelną przestrzenią, by uznały ją za swoją. Teologicznie rzecz ujmując to rolą proboszcza jest m.in. zwoływanie Kościoła, wspólnoty, zgromadzenia. Jako parafia materializujemy się nie tylko na liturgii, ale także próbujemy i chcemy być razem w zabawie, integracji - dodaje ks. Biernat.
Duszpasterz przyznaje, że pewne pomysły, nie ograniczające zabawy i integracji do dni wolnych, ale wykorzystywanie każdej okazji do oddziaływania wspólnotowego praktykował, kiedy pracował w duszpasterstwie we Francji. - Zawsze po większych wydarzeniach liturgicznych mieliśmy w parafii jakiś mały piknik, spotkanie członków wspólnoty po Mszy św. To była naprawdę dobra praktyka. W jakimś zakresie możliwa do stosowania także dziś, w naszej codzienności - dodaje ks. Zbigniew.