Czwartego dnia pielgrzymi Pieszej Pielgrzymki Tarnowskiej modlili się w intencji ojczyzny w Zielenicach i pod Racławicami.
Przy ołtarzu polowym sanktuarium Matki Bożej Zielenickiej na Eucharystii zgromadzili się pielgrzymi z części B. Zaś na polach racławickich, przed pomnikiem Bartosza Głowackiego, uczestnika bitwy pod Racławicami, we Mszy św. uczestniczyli pątnicy z części A.
Obie Msze św. poprzedziły patriotyczne apele. W części B przygotowała go grupa 23, a w części A - grupa 11. Nie zabrakło pieśni patriotycznych, od Bogurodzicy rozpoczynając. Powiewały flagi biało-czerwone, wielu pielgrzymów założyło koszulki manifestujące przywiązanie do ojczyzny.
Msza św. na polach pod Racławicami. Beata Malec-Suwara /Foto GośćObu Mszom św. przewodniczył bp Stanisław Salaterski. On także wygłosił homilie, w których przypominał chwalebne czyny naszej ojczyzny. Przywołał postać niezłomnego biskupa św. Stanisława ze Szczepanowa, ofiarę św. Kingi, wielkoduszność św. Jadwigi Królowej, czas wierności Polaków Chrystusowej nauce, męczeństwo św. Jozafata Kuncewicza i św. Andrzeja Boboli, postaci kard. Stefana Wyszyńskiego, św. Jana Pawła II czy ks. Jerzego Popiełuszki. Dostrzegł także szczególną pomoc, jaka przychodziła do nas z nieba, kiedy to wierna miłość Polaków do Matki Najświętszej i Różańca została potwierdzona cudem nad Wisłą i wolnością, w której i my wzrastamy.
- Wśród czynów Polaków, tych minionych i dzisiejszych, są też takie, które powodują płacz Pana Jezusa - mówił bp Stanisław Salaterski, nawiązując do dzisiejszej Ewangelii, kiedy to Jezus zapłakał nad Jerozolimą, która nie rozpoznała czasu swojego nawiedzenia.
- Obraz potopu, dartego sukna, kto więcej dla siebie zagarnie przez zdradzieckich magnatów, powraca wciąż w różnej formie - przekonywał biskup, zaliczając do tych działań miliardy inwestowane dzisiaj w to, by zniszczyć tradycję i wiarę na polskiej ziemi. W ten nurt wpisuje się także deptanie świętości, znieważanie oblicza naszej Matki, nieliczenie się z Bogiem, Eucharystią i drugim człowiekiem, gderanie na wszystko, co nasze.
- Trzeba bronić drzewa i korzeni, które wydało tylu bohaterów i świętych, ludzi, których wspominamy z podziwem i szacunkiem, których wstawiennictwa doświadczamy i z których owoców męki i krwi korzystamy, a nie porzucać ich tylko dlatego, że gdzie indziej panuje inny styl życia. Tym bardziej, że dziś widzimy, dokąd to poprawianie praw natury, Ewangelii i tradycji narodu innych doprowadziło - apelował biskup.
- Ojczyzna to powód do dumy, ale i nasze wielkie zadanie i zobowiązanie wobec przodków, którzy pracą i krwią te chwalebne dzieje tworzyli dla następnych pokoleń - dodał, przekonując, że w tej sztafecie pokoleń nie możemy zawieść.
Po Mszy św. na pielgrzymów z części A czekała żołnierska grochówka przygotowana przez anioła z Racławic - jak dyrektor PPT ks. Zbigniew Szostak nazwał miejscowego proboszcza ks. Krzysztofa Kaweckiego - i jego załogę. Z kolei Ireneusz Trojan z RTCK z Nowego Sącza opowiedział o wydawnictwie, którego motywem przewodnim działania jest hasło "rób to, co kochasz".