Ks. dr Dariusz Brzegowy, prawnik kanonista, mówi o regulacjach statusu świeckich i duchownych.
Grzegorz Brożek: Jeszcze niecałe tysiąc lat temu mieliśmy w Kościele do czynienia z dwoma rodzajami chrześcijan...
Ks. Dariusz Brzegowy: W Dekrecie Gracjana - to jest zbiór prawa kanonicznego z XII w. - mamy zapisane, że są dwa rodzaje chrześcijan: duchowni i świeccy, czyli clerici i laici. To podział na duchownych i mnichów, którzy zajmowali się sprawami Bożymi, duchowymi, kultem, dążeniem do doskonałości i świętości, natomiast pozostali - ci, którzy żyli w świecie - nosili nazwę świeccy. Zajmowali się rzeczami światowymi, pracą, w tym handlem, zawierali małżeństwa, zdobywali dobra. Oczywiście, mogli osiągnąć zbawienie, ale w założeniu w ich przypadku było to dużo trudniejsze. Taki podział w prawie w rozumieniu pozycji wiernych świeckich i duchownych trwał w zasadzie do Soboru Watykańskiego II, a pewnym skutkiem było to, że świeccy byli postrzegani przez prawodawstwo kościelne jako odbiorcy działań osób duchownych.
Do czego to prowadziło?
Skutki mamy w wielu parafiach do dziś takie, że udział świeckich w życiu parafialnym był pasywny, byli bowiem odbiorcami przekazu, działania duchownych. Rodził się klerykalizm, który uważał członków stanu duchownego za ludzi lepszych, lepszych chrześcijan, stojących wyżej niż świeccy, co oczywiście nie jest prawdą.
Jak świeccy powinni rozumieć swoje miejsce w Kościele?
Fundamentem tego rozumienia jest zrozumienie chrztu. Chrzest włącza człowieka, każdego chrześcijanina, w ten sam sposób, w mistyczne ciało Chrystusa, którym jest Kościół, i czyni nas osobą, czyli podmiotem praw i obowiązków. Chrzest zobowiązuje nas do troski o Kościół, daje poczucie pełnej przynależności do Chrystusa i kierunkuje nas na działania apostolskie. Oczywiście, tożsamość chrzcielna nie niweluje różnic między świeckimi i duchownymi, ale dotyczą one nie istoty, a funkcji, które sprawuje się w Kościele.
Co świeccy mogą w Kościele robić?
Miejsce świeckich to na przykład katecheza, przepowiadanie słowa Bożego poza liturgią, dzieła apostolatu, dzieła miłosierdzia, służba liturgiczna, przygotowanie do liturgii. Świeccy nie powinni być bierni, ale powinni wziąć kawałek odpowiedzialności za swój Kościół. Nie mogą powiedzieć, że życie parafialne ich nie obchodzi. Mało tego, mając odmienne zdanie niż proboszcz, kapłan, rada parafialna, są zobowiązani - to wyraz autentycznej troski - swoje zdanie przedstawić i uargumentować. Nie chodzi o to, by wszyscy w parafii myśleli tak samo, bo gdzie wszyscy myślą tak samo, tam nikt nie myśli w ogóle.