Około 210 osób z terenu gminy Borzęcin zginęło w czasie II wojny światowej. Dużo? - Dla mnie o 210 za dużo - mówi Lucjan Kołodziejski, historyk z Borzęcina.
1 września odbyły się obchody 80. rocznicy wybuchu II wojny światowej w Borzęcinie.
Po Mszy św. w kościele parafialnym uczestnicy uroczystości spotkali się przy Pomniku Poległych. Tam, po okolicznościowych wystąpieniach odbył się apel poległych oraz publiczne odczytanie nazwisk mieszkańców gminy Borzęcin, Polaków, Żydów, Romów, którzy zginęli w czasie II wojny światowej. Nazwiska osób ze wspólnoty żydowskiej przypomniał prof. Jonathan Weber, ze wspólnoty żydowskiej w Krakowie. Rodziny Romów wspominał Adam Andrasz, prezes Stowarzyszenia Romów w Tarnowie.
Z okazji tego wydarzenia ukazał się specjalny numer „Kuriera Borzęckiego”, w którym Lucjan Kołodziejski, współorganizator obchodów 80. rocznicy wybuchu II wojny światowej przygotował listę ofiar z terenu gminy Borzęcin.
- Mam głębokie przekonanie, że w skali małych miejscowości te historię trzeba badać, odkrywać, spisywać imiona, nazwiska. Wielką historię piszą wielcy historycy. Dla mnie historia Polski, to historia naszego podwórka, historia Borzęcina, małej ojczyzny, a historia Borzęcina to ludzie - mówi Lucjan Kołodziejski.
Głos w czasie uroczystości zabrała m.in. Anna Brzyska, prezes Stowarzyszenia „Pamięć i dialog. Wspólna historia” z Brzeska. - Kierujemy się w stowarzyszeniu tym, że nie jesteśmy ludźmi, jeśli nie pamiętamy. Więc musimy działać na rzecz zachowania pamięci, pojednania i wzajemnego zrozumienia. Ale byłam na Mszy św., modliłam się i zrozumiałam, że chcę powiedzieć tu coś innego. Jak słyszycie po moim akcencie nie jestem Polką, choć mieszkam w Polsce od 22 lat. Mój mąż jest Polakiem, ale ja urodziłam się i wychowałam w Moskwie. 1 września 1939 roku to jest bardzo tragiczna data. Jak pewnie wiecie, w Związku Radzieckim, w którym się wychowywałam, datą rozpoczęcia II wojny światowej, tak uczony, był dzień 22 czerwca 1941 roku, kiedy Niemcy napadli Związek Radziecki. Jestem osobą prywatną, nie jestem politykiem, ale urodziłam się w Rosji i jako Rosjanka z urodzenia chciałam państwa wszystkich serdecznie przeprosić. Jest mi bardzo przykro, i smutno z tego powodu, że Polska była najpierw co prawda zaatakowana przez Niemców, ale potem jednak przez Związek Radziecki, Stalina. Nadal żyją rodziny tych, którzy zginęli z rąk radzieckich. Nie mogę wiele, Chcę tylko powiedzieć „przepraszam” - mówiła Anna Brzyska.