V Synod Diecezji Tarnowskiej. Lubię rozmawiać o wierze(1)

O swoich doświadczeniach katechezy parafialnej mówią parafianie ze wspólnoty pw. MB Nieustającej Pomocy w Mielcu

Kinga Tchórzewska

Młodzi ludzie potrzebują formacji poza szkolną katechezą. Potrzebują poczucia przynależności do grupy, wspólnoty. Ja odnalazłam się w grupie apostolskiej, w  parafii jestem zaś animatorką. Dla mnie są to sposobności, by się formować.. Spotkania mamy co tydzień. Jest modlitwa, ale jest na przykład film, rozmawiamy na tematy związane bezpośrednio z wiarą, ostatnio o Eucharystii, konkretnie i rzeczowo. Wszyscy wiedzą, że to jest miejsce, gdzie można poszukać odpowiedzi, rozwiać wątpliwości. W tym względzie wiemy, że możemy zawsze liczyć na księży w parafii, którzy chętnie, w różnych okolicznościach z nami o tym rozmawiają. Ważne, że w rozmowach o wierze możemy także liczyć na siebie, na rówieśników. Jesteśmy zarówno katechizowani, jak i katechizujący.

Albert Szałda

Jestem studentem, studiuję dość daleko, ale często jestem w domu i staję przy ołtarzu jako lektor. W ramach tej wspólnoty doświadczyłem wielu form ewangelizacji, katechezy. Nie tylko katechezy liturgicznej, objaśniania symboli, znaków, gestów, ale formacji chrześcijańskiej, dotyczącej moralności, Pisma Świętego, życia sakramantalnego. Widząc mnogość wspólnot w parafii wydaje mi się, że nie trzeba u nas zwiększać ilości spotkań, bo jest ich naprawdę wiele. Można ewentualnie dawać przy okazji konferencji czy rozważania trochę więcej czasu w ciszy, na przyjęcie słowa, na rozważanie, czas na refleksję. Jeżeli chodzi o tematy, to sądzę, że można by więcej pracować, formować ludzi w zrozumieniu i przyjęciu tego, że wiara rodzi konsekwencje w życiu codziennym, poza kościołem.

 

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..