W październiku - Nadzwyczajnym Miesiącu Misyjnym - zapraszamy do codziennej modlitwy za tarnowskich misjonarzy.
Papież Franciszek ustanowił październik 2019 roku Nadzwyczajnym Miesiącem Misyjnym.
„Gość Tarnowski” chce włączyć się w przeżywanie tego czasu, zapraszając Czytelników do modlitwy różańcowej za tarnowskich misjonarzy. Na trzech kontynentach pracuje 56 księży i jedna osoba świecka. Codziennie, przez cały październik, będziemy przypominać sylwetki ambasadorów wiary Kościoła tarnowskiego, prosząc o modlitwę w ich intencji.
Dziś, 11 października, przywołujemy dwóch misjonarzy: ks. Piotra Skrabę, pochodzącego z Kąclowej, i ks. Pawła Tabisia, rodem z Koszyc Wielkich. Obu biskup tarnowski Andrzej Jeż posłał cztery lata temu we wrześniu do Czadu. Pracują w jednym z najbiedniejszych państw na świecie.
Ks. Piotr Skraba podczas uroczystości posłania. Beata Malec-Suwara /Foto GośćKs. Piotr Skraba ma 35 lat i 10 lat kapłaństwa. W październiku 2015 roku wylądował w samym środku Czarnego Lądu – w czadyjskim Bousso. Proboszczuje ponad 115 wioskom położonym na obszarze większym niż diecezja tarnowska. - Wiele czasu zabiera dotarcie do ludzi pieszo, motocyklem, łódką, samochodem. Nie jestem sam, pomaga mi ok. 200 katechistów i to oni przejmują wiele obowiązków - opowiadał ks. Piotr podczas tegorocznego urlopu spędzonego w Polsce.
Początki chrześcijaństwa w misji św. Rodziny w Bousso w Czadzie, gdzie pracuje tarnowski misjonarz, przypadają na lata trzydzieste i czterdzieste XX wieku i związane są z osobą Gabriela Ratangara zafascynowanego Chrystusem. Na zasianym przez niego ziarnie jezuici utworzyli w tym miejscu misję. Wiara garstki pierwszych chrześcijan do dziś pomnożyła się tysiąckrotnie.
"Po przeszło siedemdziesięciu latach na misji jest ponad 10 tysięcy wierzących. Cała parafia rozciąga się na przestrzeni ok. 300 km na 150 km. Jest podzielona na 15 sektorów, w których pracuje ponad 200 katechistów i składa się z ponad 115 wspólnot rozrzuconych wzdłuż najdłuższej czadyjskiej rzeki Chari (czyt. Szari)" - pisze ks. Piotr w liście z okazji Nadzwyczajnego Miesiąca Misyjnego.
Pełną treść listu znajdziecie TUTAJ.
Jeśli ktoś chętny, to ks. Piotr wraz z modlitwą za niego i wspólnotę, której posługuje, przyjmie każdą liczbę rowerów, których potrzebuje dla katechistów i każdą liczbę maszyn do szycia, które mogłyby odciągnąć kobiety od produkcji alkoholu. Jest też w jego parafiach męska grupa spawalnicza, która zajmuje się obróbką metalu.
- Z parafii pochodzi już kilku księży. Jedna dziewczyna jest w trakcie przygotowań do bycia siostrą zakonną. W tym roku dwie osoby zgłosiły się do seminarium - wyliczał w minione wakacje misjonarz. Kapłan prowadzi swój blog "Ale Czad!".
Przypominamy także archiwalne materiały zamieszczone na naszej stronie z posłania ks. Piotra Skraby. Bał się tego wyjazdu, bo tylko głupi by się nie bał, ale wiedział też, że Jezus już tam czeka, więc On to jakoś ogarnie. Poczytajcie, o tym, jak rodziło się jego misyjne powołanie - TUTAJ.
Ks. Paweł Tabiś podczas posłania. Beata Malec-Suwara /Foto GośćZ kolei ks. Paweł Tabiś ma 36 lat i także od 10 lat jest kapłanem. Pracuje w stolicy Czadu - Ndjamenie, w nowo utworzonej parafii Boutalbakar pw. św. Matki Teresy na peryferiach miasta. To slumsy. Powierzona mu misja charakteryzuje się niebywałą wręcz, jak na warunki europejskie, liczbą wiernych. Tylko w tym roku do wakacji ochrzcił ok. 400 osób.
"Wyobraźcie sobie, że w sprawowanych niedzielnych Mszach św. uczestniczy łącznie ok. 6 tys. osób, a w dni świąteczne ta liczba śmiało przekracza 7 tys. Muszę przyznać, że mimo spędzonego tu czasu, wciąż mnie to zaskakuje. Podziwiam zapał tego najmłodszego w Afryce francuskojęzycznej Kościoła, który w tym roku świętuje 90-lecie swojego istnienia. Buduję się niezwykłym zmysłem wiary ludzi, którzy często nienajlepiej uformowani duchowo - bo jak tu właściwie zatroszczyć się o taką rzeszę, kiedy jestem jedynym kapłanem, który pracuje w tej parafii - to jednak posiadają oni ogromne zrozumienie tego, czym jest i czym powinien być Kościół" - pisze misjonarz w liście z okazji Nadzwyczajnego Miesiąca Misyjnego.
Tłumaczy w nim, że boutalbagar z języka arabskiego znaczy tyle, co dziura z błotem, i to doskonale odzwierciedla realia pory deszczowej w tym miejscu. Jednak, żebyśmy go nie zapamiętali jedynie jako proboszcza "dziury z błotem", dodaje, że innym określeniem tego słowa jest także miejsce, gdzie nawet podczas najbardziej doskwierającej pory suchej, dzikie zwierzęta znaleźć mogą pitną wodę.
"Życzę Wam, siostry i bracia, aby w tym miesiącu misjom poświęconym, różańcowe spotkania stały się dla Was takimi właśnie marigo, gdzie zawsze można znaleźć Wodę Życia, która napoi, ochłodzi, podtrzyma na duchu i doda sił na dalszą drogę" - dodaje ks. Paweł.
Pełną treść listu misjonarza znajdziecie TUTAJ.
Przypominamy także materiał zamieszczony na naszej stronie z posłania ks. Pawła Tabisia. Mówił nam wtedy, że życie jest zbyt krótkie, żeby się ograniczać do prostych wyzwań. - Jadę tam, gdzie potrzeby Kościoła są naprawdę ogromne - dodał. Poczytajcie: ZNOWU CZAD.
Zapraszamy do modlitwy za ks. Piotra Skrabę i ks. Pawła Tabisia. Zachęcamy także do włączenia się w modlitewną inicjatywę „Gościa Niedzielnego” "Jesteście otoczeni".