Nowy Numer 16/2024 Archiwum

Ks. Piotr Kluza i ks. Piotr Dydo-Rożniecki

W październiku - Nadzwyczajnym Miesiącu Misyjnym - zapraszamy do codziennej modlitwy za tarnowskich misjonarzy.

Papież Franciszek ustanowił październik 2019 r. Nadzwyczajnym Miesiącem Misyjnym.

„Gość Tarnowski” chce włączyć się w przeżywanie tego czasu, zapraszając Czytelników do modlitwy różańcowej za tarnowskich misjonarzy. Na trzech kontynentach pracuje 56 księży i jedna osoba świecka. Codziennie, przez cały październik, będziemy przypominać sylwetki ambasadorów wiary Kościoła tarnowskiego, prosząc o modlitwę w ich intencji.

Dziś dwaj misjonarze z Kazachstanu: ks. Piotr Kluza i ks. Piotr Dydo-Rożniecki.

Ks. Piotr Kluza pochodzi z parafii Bogumiłowice. Na kapłana wyświęcony został w 2004 roku. Do Kazachstanu wyjechał w  czerwcu 2008 roku. Jest proboszczem parafii katolickiej w Chromtau. O parafii mówi ks.Kluza: 

To niewielkie miasteczko, liczące 25 tys. mieszkańców. Jego nazwę można przetłumaczyć jako „Góra Chromu”, ponieważ mieszczą się tam kopalnie tego metalu, głębinowe i odkrywkowe. To drugie miejsce na świecie pod względem jakości chromu.

W 2017 roku bp Andrzej Jeż konsekrował kościół wybudowany przez ks. Piotra w Chromtau. O tym wydarzeniu pisaliśmy tu: JEST RADOŚĆ. Wspólnotę, która gromadzi się na modlitwie, tworzą m.in. potomkowie Niemców, a także osoby należące kiedyś do Cerkwi. Większość mieszkańców Chromtau to muzułmanie. Meczet zbudowała firma wydobywająca chrom. Postawiła też cerkiew, choć prawosławni stanowią niewielki ułamek wszystkich mieszkańców. Kościół katolicki pozyskał ziemię pod budowę świątyni w 2008 roku. Mówi ks. Piotr: 

Ks. Piotr Kluza i ks. Piotr Dydo-Rożniecki   Ks. Piotr Kluza z wizytą w redakcji "Gościa Tarnowskiego". ks. Zbigniew Wielgosz /Foto Gość

Na tym terenie był cmentarz zesłańców. Ziemię przekazano nam pod warunkiem, że zaopiekujemy się cmentarzem – mówi misjonarz. – W Kazachstanie przynależność do wspólnoty muzułmańskiej ma podłoże etniczne. Jeśli urodziłeś się Kazachem, to jesteś muzułmaninem. Nie możesz zmienić religii. Z tego względu nie możemy głosić Ewangelii poza świątynią, ale apostołami są dzieci i młodzi, którzy do nas przychodzą. Opowiadają o tym, czego doświadczyli, swoim rówieśnikom. Przyprowadzają ich – to taka jakby pantoflowa poczta ewangelizacyjna.

Powoli kapłani katoliccy zostają dostrzegani przez tzw. czynniki oficjalne, które decydują o wszystkim. Na państwowych czy lokalnych uroczystościach muszą być obecni siedząc obok duchownych prawosławnych i muzułmańskich. Z reguły zresztą dobrze się znają. Parę lat temu na 25-lecie Kazachstanu księża katoliccy dostali od władz dyplomy uznania za współpracę. Nawet po czajniku bezprzewodowym.

To znak, że nas zauważają, szanują, akceptują. To wszystko się jednak dzieje powoli. Najpierw Kościół musi zaznaczyć swoją obecność, potem udowodnić Kazachom, że nie chcemy im zrobić nic złego. Następnie pokazać, że robimy coś dobrego, przydatnego społecznie. Dopiero na końcu przychodzi czas na pytania dotyczące wiary, Chrystusa - mówi ks. Kluza.

Ksiądz Piotr Dydo-Rożniecki także pracuje w Kazachstanie. Pochodzi z parafii pw. MB Nieustającej Pomocy w Mielcu. Święcenia kapłańskie  przyjął w 2012 roku. Do Kazachstanu wyjechał 4 lata później, w 2018 roku. Został skierowany do pracy w Chromtau. Od 11 października 2019 roku jest wikariuszem parafii pw. Przemienienia Pańskiego w Atyrau. O posłaniu misyjnym ks. Piotra Dydo-Rożnieckiego pisaliśmy tu: WROTA DO SERCA KAZACHÓW. Galerię zdjęć z tego wydarzenia można znaleźć tu: POSŁANIE KS. PIOTRA DYDO-ROŻNIECKIEGO. W czasie tego wydarzenia misjonarz mówił, komentując to posłanie i wiele innych wydarzeń w swoim  życiu:

Pan Bóg każdego dnia zaskakuje. Zachęcam was, drodzy, do otworzenia się na zaskoczenie Boże, na działanie Bożej opatrzności.

Dwa tygodnie po wylądowaniu na Kazachskiej ziemi i rozpakowaniu walizki w Chromtau pisał: 

Dopiero tu, w Chromtau, zaczynam uczyć się języka rosyjskiego, ale parafianie są bardzo wyrozumiali w tym względzie i bardzo pomagają, tłumacząc słowa, poprawiając. Czeka mnie niemała droga do poznania języka, liter, ale ufam, że podołam jak tylko będę umiał najprędzej.

Ks. Piotr Kluza i ks. Piotr Dydo-Rożniecki   Pierwsze dwa tygodnie w Kazachstanie ks. Dydo-Rożnieckiego i takie spotkanie. Od prawej: ks. Piotr Dydo-Rożniecki, ks. Piotr Kluza, dalej dwaj imamowie i batiuszka. arch. ks. Piotra Dydo-Roznieckiego

Dzieci zaczął uczyć języka angielskiego. Dwa tygodnie po przyjeździe na pierwsze spotkanie przyszedł drugi uczeń. Najbardziej zaskakująca była na początku dla ks. Piotra wielokulturowość:

Jest jednym z mocniejszych doświadczeń na początku mojego przebywania tutaj. W ostatnią niedzielę, 30 września, wraz z księdzem Piotrem i siostrami zakonnymi udaliśmy się do naszych sąsiadów. Najpierw odwiedliśmy meczet, po którym nas oprowadził tutejszy imam, jak się później okazało - jeden z pięciu tutaj mieszkających, a następnie udaliśmy się do nieodległej cerkwi, po której oprowadził nas tutejszy batiuszka. Kiedy mieliśmy opuszczać świątynię, do cerkwi weszli imamowie. Był to ten, który nas oprowadzał, oraz inny rozpoczynający pracę w Chromtau. 

Ks. Piotr Kluza i ks. Piotr Dydo-Rożniecki   Widok z okien kościoła w Chromtau na meczet i cerkiew. ks. Piotr Dydo-Rożniecki

Zapraszamy do modlitwy za ks. Piotra Kluzę i ks. Piotra Dydo-Rożnieckiego. Zachęcamy także do włączenia się w naszą modlitewną inicjatywę "Jesteście otoczeni".

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy