Nowy Numer 16/2024 Archiwum

Tony pamięci

Znicze i sztuczne kwiaty marnieją na grobach i nie mieszczą się w śmietniku. Rozkładać się będą całą wieczność.

W najnowszym numerze tarnowskiej edycji "Gościa Niedzielnego" (45/2019) piszemy o powodach, dla których powinniśmy zadbać o umiar na cmentarzach.

Jest ich kilka - od poczucia smaku i estetyki, po względy ekologiczne i ekonomiczne. I nie chodzi o sknerstwo czy oszczędzanie na pamięci o naszych bliskich zmarłych, ale zastanowienie się, po co kupujemy tyle zniczy i sztucznych kwiatów. Problem dotyczy zarówno ilości, jak i jakości.

Żywe kwiaty poddane naturalnemu procesowi rozkładu tak nie rażą, jak przerażają sztuczne, wręcz wieczne, z każdym miesiącem coraz brzydsze. I choć nie żyły ani chwili, skutki ich rozkładu dotkną także nasze dzieci, wnuki i prawnuki. Bóg sam jeden wie, do którego pokolenia. Te tony pamięci będą rozkładać się na śmietniku, składowiskach setki, a może i tysiące lat. Pół biedy - jak trafią do recyklingu.

Zarząd Cmentarzy Miejskich w Tarnowie, pod którego opieką są 4 cmentarze, rocznie na śmieci wydaje 230 tys. zł. W październiku wywieziono z tych nekropolii 644 tony odpadów, podobnie bywa w listopadzie i kwietniu. Dla porównania w pozostałe miesiące jest to ok. 99 ton.

Ten nadmiar i przesada przywodzą na myśl trend panujący w baroku, gdzie przepych wynikał z lęku przed pustką, nicością, niepewnością. Podobnie i my boimy się pustki, ascezy, milczenia. Horror vacui jako żywo dziś widać na cmentarzach.

Po co naszym zmarłym wieczne kwiaty, skoro jesteśmy w stanie wyprosić dla nich wieczność? Doskonałym nauczycielem tego, jak kochać zmarłych i zbawiać dusze czyśćcowe, jest św. o. Stanisław Papczyński z Podegrodzia.

Poczytajcie i powiedzcie, co wy sądzicie na ten temat.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy