W niedzielę 10 listopada kard. Stanisław Dziwisz uroczyście przekazał parafii Narodzenia NMP w Wietrzychowicach relikwie krwi św. Jana Pawła II.

- Przez 39 lat przypatrywałem się św. Janowi Pawłowi II jako jego sekretarz. Najpierw w Krakowie, a później w Rzymie. To był człowiek zawierzenia i głębokiej modlitwy. Wszystko, co robił, wcześniej "omadlał". Kościół czci go jako wyznawcę, ale on był również męczennikiem, kiedy dosłownie przelał krew dla Chrystusa na pl. św. Piotra 13 maja 1981 roku. Byłem tam, stałem za Janem Pawłem II. Opatrzność oszczędziła mnie przed kulą, która trafiła Ojca Świętego. Kiedy jechaliśmy do kliniki Gemelli, Ojciec Święty słabł, ale cały czas się modlił. Coraz ciszej. Modlił się za Kościół, za świat, za niedoszłego zabójcę. Modlitwa była jak powietrze w życiu św. Jana Pawła II - wspominał kard. Dziwisz. Zaznaczył, że relikwie krwi św. Jana Pawła II znajdują się już w wielu kościołach. - Ludzie piszą do mnie świadectwa o uzdrowieniu z choroby nowotworowej i innych chorób, o darze potomstwa, o duchowych darach - mówił kardynał.

  Ksiądz proboszcz Ireneusz Neznal prezentuje relikwiarz św. Jana Pawła II.
ks. Zbigniew Wielgosz /Foto Gość

Szczególną wdzięczność czuje do św. Jana Pawła II wietrzychowicki proboszcz ks. dr Ireneusz Neznal, który wspomina, że Ojciec Święty uratował go przed kalectwem. Kapłan podkreśla, że będzie się starał, by wietrzychowicki kościół był centrum promującym dziedzictwo św. Jana Pawła II na Powiślu.

  Procesja z darami.
ks. Zbigniew Wielgosz /Foto Gość

Warto przypomnieć, że na terenie parafii już w 1985 r. został postawiony pomnik Ojca Świętego. Należy on do jednych z pierwszych na świecie. Co więcej, został postawiony przez mieszkańca Wietrzychowic Franciszka Kozłowskiego na jego prywatnej posesji. Więcej o tym przeczytacie w tekście „Jan Paweł II na prywatnym polu”.