Łukaszowy przekaz o zwiastowaniu Matce Bożej (Łk 1,26-38) należy do jednych z najczęściej analizowanych i omawianych tekstów.
Dla Boga nie ma nic niemożliwego…
Maryja, choć nie prosiła anioła o potwierdzenie prawdziwości jego orędzia (a zatem inaczej niż Zachariasz), otrzymała znak będący obiektywnym potwierdzeniem wiarygodności słów anioła. Poprzez znak ten, anioł nadaje także swojemu orędziu większą siłę przekonania. Znakiem tym była wiadomość o błogosławionym stanie jej krewnej Elżbiety. Poczęcie przez Elżbietę dziecka w podeszłym wieku i w stanie bezpłodności wskazuje na niewątpliwą Bożą interwencję ale wskazuje także, iż poczęcia dokonało się dzięki pożyciu małżeńskiemu. Inaczej, niż miało to miejsce w poczęciu Maryi[23].
Maryja bez trudu mogła się przekonać o wiarygodności anioła Gabriela, który wspomniał o błogosławionym stanie Elżbiety, chociaż w zasadzie to nie Ona potrzebowała znaku aby uwierzyć w słowa anioła lecz słuchacze i czytelnicy Ewangelii.
Słowa anioła: „dla Boga bowiem nie ma nic niemożliwego” (Łk 1,37) są nawiązaniem do Rdz 18,10-15, gdzie Abraham otrzymuje od Boga obietnicę narodzenia syna. Zona jednak Abrahama przyjęła orędzie śmiechem wyrażającym niewiarę. W odpowiedzi na niewiarę żony Abrahama Bóg oznajmił, że dla Niego nie ma nic niemożliwego. Dowodem tego było narodzenie Izaaka pomimo podeszłego wieku i bezpłodności Sary. Maryja nie wątpiła w słowa anioła, nie żądała też znaku, który potwierdziłby wiarygodność jego słów. Dlatego anioł nie musiał do Niej kierować zapewnienia o skuteczności i wszechmocy Boga.
Dosłownie wypowiedź Boga brzmi: „Czy jest jakieś słowo u Boga pozbawione mocy?”, zaś zdanie anioła w historii zwiastowania można przetłumaczyć: „U Boga bowiem żadne słowo nie jest pozbawione mocy”. Ewangelista w ten sposób ponownie, podobnie jak w orędziu przekazanym Zachariaszowi (Łk 1,20, podkreśla że każde słowo pochodzące od Boga zawiera w sobie moc tworzenia rzeczywistości, każdy Jego zamysł zbawczy staje się wydarzeniem i nic nie jest w stanie przeszkodzić w jego realizacji, czego dowodem jest urodzenie się Izaaka z bezpłodnej i starej Sary. Słowa, którymi posłużył się Ewangelista, mogły być reakcją na niewierność tych, którzy już w jego czasach kwestionowali dziewicze poczęcie Jezusa[24].
Zgoda Maryi jest wyrazem Jej pokory i poddania się woli Bożej. Dlatego nazywa siebie służebnicą. Maryja posługuje się niezwykle bogatym znaczeniowo określeniem. Hebrajski termin ebed mógł oznaczać niewolnika, pozbawionego wszelkich praw i bezwzględnie wypełniającego wolę swego pana, ale był też zaszczytnym tytułem wielkich postaci, powołanych przez Boga do spełnienia ważnych dzieł zbawczych, takich jak: Abraham (Ps 105,42), Mojżesz (Wj 14, 31; Pwt 34, 5), Jozue (Joz 24, 30; Sdz 2, 8), Dawid (2 Sm 3, 18; 7, 5). Na kartach zaś Nowego Testamentu słowo doulos staje się wręcz tytułem honorowym, który określa pełną przynależność człowieka do Boga, doskonałą wierność i całkowite oddanie się na służbę Panu[25].
W Starym Testamencie jednak, w przypadku kobiet termin doule najczęściej niewolnicę. Pełne znaczenie zatem tytuł „doule kyriou”, dosłownie oznacza niewolnicę Pana, i znamienne jest, iż występuje tylko w Łk 1,38. W ustach Maryi wyraża Jej pokorę, posłuszeństwo i pełną zgodę na powołanie oraz misję powierzoną Jej przez Boga. Z drugiej jednak strony włącza Ją do grona największych sług Pańskich, urzeczywistniających zbawcze zamiary Boże. To całkowite zdanie się na wolę Bożą podkreśla jeszcze wypowiedź: niech mi się stanie według twego słowa. Wyrażenie to wyraża życzenie, pragnienie spełnienia się usłyszanej zapowiedzi. Nie oznacza zwykłej akceptacji czy też biernego poddania się czemuś, co jest nieuchronne, ale zawiera wiarę Maryi w moc Bożego słowa, jak też wolę współpracy z Bogiem i z tym, co On przewidział w stosunku do Niej. Po tym wyznaniu wiary przez Maryję kończy się scena zwiastowania i następuje jej zamknięcie przez odejście anioła.
[1] Św. Piotr Chryzolog, Homilia na Zwiastowanie najświętszej Panny (3), w: Ojcowie Kościoła Łacińscy. Teksty o Matce Bożej, red. S.C. Napiórkowski, tł. W. Eborowicz, W. Kania, Niepokalanów 1981, s. 135.
[2] Zob. F. Gryglewicz, Ewangelia według św. Łukasza: wstęp – przekład z oryginału – komentarz, Poznań – Warszawa 1974, s. 90.
[3] Zob. F. Mickiewicz, Ewangelia według świętego Łukasza, rozdziały 1 – 11. Wstęp. Przekład z oryginału. Komentarz, Częstochowa 2011, s. 107.
[4] P. Kasiłowski, Zwiastowanie Łk 1,26-38, w: Słowo pojednania, red. J. Warzecha, Warszawa2004, s. 163.
[5] Św. Ireneusz, Adversus Haeresis, 3,22,4.
[6] Zob. S. Włodarczyk, Maryja w tajemnicy zwiastowania (Łk 1, 26-38), w: Matka Odkupiciela. Komentarz do Encykliki Redemptoris Mater, red. S. Grzybek. Kraków 1988, s. 79
[7] Zob. P. Łabuda, Jan i Jezus w Ewangelii Dziecięctwa – tradycja I redakcja, „Tarnowskie Studia Teologiczne” 30 (2011) z. 2, s. 5.
[8] Zob. M. Mikołajczak, Biblijna interpretacja tajemnicy wcielenia (Łk 1,26-38), „Collectanea Theologica” 81 (2011) nr 2, s. 50-51.
[9] Zob. E. Nowak, M. Starowieyski, Ewangelia Dzieciństwa Ormiańska, w: Apokryfy Nowego Testamentu, Ewangelie apokryficzne, cz. 1, Fragmenty. Narodzenie i dzieciństwo Maryi i Jezusa, red. M. Starowieyski, Kraków 2003, s. 452-453.
[10] K. Obrycki, M. Starowieyski, Księga o narodzeniu świętej Maryi, w: Apokryfy Nowego Testamentu, Ewangelie apokryficzne, cz. 1, s. 339.
[11] Zob. K. Urbaniak, L. Domaszewicz, Saidzka wersja Ewangelii Dziecięctwa, STV 22 (1984), z. 2, s. 222.
[12] Zob. F. Mickiewicz, Ewangelia według świętego Łukasza, rozdziały 1 – 11, s. 110.
[13] Zob. P.C. Bosak, Słownik-konkordancja osób Nowego Testamentu, s. 235.
[14] Zob. K. Obrycki, M. Starowieyski, Księga o narodzeniu świętej Maryi, s. 333.
[15] Zob. P. Łabuda, Genoito moi jako dzieło łaski Bożej przyjęte wiara przez Maryję (Łk 1, 26-38), s. 17.
[16] Zob. np. Rdz 6,8; Wj 33,17; Lb 11,15; Sdz 6,17; 1 Sm 20,3.
[17] Zob. F. Mickiewicz, Ewangelia według św. Łukasza, t. III, cz. 1, s. 114.
[18] Zob. S. Haręzga, Dziewictwo Maryi w Nowym Testamencie, s. 12-23.
[19] Zob. F. Sieg, Jezus Chrystus, Syn Boży, Syn Maryi Dziewicy (Łk 1,26-38), Bobolanum 6 (1995), s. 58.
[20] Zob. F. Gryglewicz, Ewangelia według św. Łukasza: wstęp – przekład z oryginału – komentarz, s. 90.
[21] Możliwe że Maryja jako prosta dziewczyna nie do końca rozumiała określenie Duch Boży ale wiedziała, że, jak mówił niegdyś prorok Ezechiel, ma On moc sprawiać życie (Ez 36,27). Zob. P. Łabuda, Genoito moi jako dzieło łaski Bożej przyjęte wiarą przez Maryję (Łk 1, 26-38), s. 25-26.
[22] Zob. M. Bednarz, Duszpasterski komentarz do Nowego Testamentu. Ewangelia wg św. Łukasza (1,1-12,59), s. 28-29.
[23] Trudno odpowiedzieć na pytania, o pokrewieństwo między Maryją i Elżbietą. Według Ewangelii Pseudo Mateusza matka Maryi, Anna miała siostrę – Emerię, która urodziła Elżbietę – matkę Jana Chrzciciela. Zob. K. Obrycki, M. Starowieyski, Ewangelia Pseudo-Mateusza, s. 295.
[24] Zob. F. Mickiewicz, Ewangelia według św. Łukasza, s. 118.
[25] Zob. Łk 1,48; 2,29; 4,29; 16,17; Rz 1,1; Flp 1,1 i in.