W podkarpackiej części diecezji tarnowskiej Orszaki Trzech Króli przeszły m.in. w Wadowicach Dolnych, Mielcu, Przecławiu i Dębicy.
Wcześnie, bo już o godz. 10, wyruszył orszak Trzech Króli w Wadowicach Dolnych. – Dziś idziemy do Betlejem, pokłonić się Jezusowi. Idziemy za Mędrcami. Chodzi o to, byśmy tak jak oni, na ścieżkach naszego życia szukali Jezusa, szukali śladów Jego obecności – mówił we wprowadzeniu do Mszy św., która poprzedziła orszak, ks. Jacek Naleźny, proboszcz z Wadowic Dolnych. W kazaniu zwrócił uwagę, że być może Mędrcy porzucili wygodne życie, wyruszając w wymagającą drogę, trochę w nieznane. Po drodze napotykając trudności. – Nasz udział w orszaku nie wystarczy. Musimy ciągle mówić: wierzę. Robimy to, gdy szukamy Jezusa na ścieżkach życia, w drugim człowieku, w sakramentach, w lekturze Pisma Świętego – mówił kapłan w homilii.
Uczestnicy orszaku w Wadowicach Dolnych. Grzegorz Brożek /Foto GośćPo Mszy św. orszak wyruszył w stronę miejscowej szkoły. – Kilka razy pochody, orszaki już się w Wadowicach Dolnych odbywały, ale pierwszy raz zgłosiliśmy nasz udział do fundacji, dostaliśmy materiały, scenariusz. Robimy to teraz w formule, która realizowana jest w całej Polsce, by kultywować piękną tradycję śpiewania kolęd, opowiadania o wydarzeniach, które wydarzyły się w Betlejem – mówi Elżbieta Augustyn-Gruszka, dyrektor Domu Kultury w Wadowicach Dolnych.
W kościele pw. Ducha Świętego w Mielcu o godz. 10.30 sprawowana była Msza św., po której po raz 4. orszak wyruszył do bazyliki św. Mateusza. – Te dwa kościoły i te dwie parafie łączy orszak, który jest wspólnym naszym przedsięwzięciem – mówi ks. Kamil Kopyt, który koordynuje orszak w Mielcu. Bardzo aktywnie włączają się w pomoc przy nim m.in. harcerze ze Związku Harcerstwa Rzeczpospolitej, którzy rozdają śpiewniki, korony i tworzą kolorowe orszaki królów. – To jest radosny manifest wiary. Pokazujemy, że całymi rodzinami idziemy do Betlejem, że się nie wstydzimy Jezusa, że chcemy Mu śpiewać, że cieszymy się z Jego narodzenia – mówi ks. Kamil.
Orszak wyruszający spod kościoła Ducha Świętego w Mielcu. Grzegorz Brożek /Foto GośćW bliskim Mielcowi Przecławiu orszak Trzech Króli po raz czwarty zorganizowała Fundacja „Dwa brzegi” z Rzemienia. – To jest zawsze to samo wydarzenie, ale za każdym razem jednak inne, bo nowe postaci, inne role, inni mieszkańcy wcielają się w poszczególne role – informuje Monika Skowrońska-Ziomek, przewodnicząca Rady Gminy. – To jest bardzo fajne wydarzenie, jednoczy ludzi, pomaga wyciągnąć całe rodziny z domów. Tym bardziej, że jesteśmy gminą, w którym jest olbrzymi potencjał społeczny, więc chcemy go wydobywać – dodaje.
Trzej Mędrcy z Przecławia. Grzegorz Brożek /Foto GośćTrzy orszaki, czerwony (z Zaborcza), zielony (KGW Podolanki) i niebieski (z Rzemienia) na przecławski rynek przyszły z trzech stron. Na scenie kolędowanie prowadziły dzieci ze szkoły w Tuszymie, a także dorosły zespół „Przecławski krąg” z akompaniamentem akordeonu Tadeusza Świstro. – Co ciekawe, zmieniają się każdego roku miejscowości, które organizują orszaki, zatem aktywizuje to mieszkańców gminy, bo jest w tym względzie rotacja. Przy czym to jest szczególnie wartościowe i piękne, że nikt nie odmawia – mówi Adrianna Skowrońska, prezes Fundacji „Dwa brzegi”.
Scena spotkania z Herodem w Dębicy tradycyjnie odegrana została na platformie przed galerią handlową. Grzegorz Brożek /Foto GośćW Dębicy orszak przeszedł po raz siódmy. Wzięło w nim udział mnóstwo mieszkańców miasta. Na szczególną uwagę zasługuje scenariusz, w którym pobrzmiewają echa lokalne. Orszak rozpoczął się przy kościele pw. Ducha Świętego i ulicami Chopina, ks. Nosala i Sobieskiego przeszedł aż do Rynku. Głównym organizatorem wydarzenia jest Starostwo Powiatowe w Dębicy. Wspierają: Urząd Miasta, parafia pw. Matki Bożej Anielskiej oraz Stowarzyszenie im. Edmunda Bojanowskiego „Dobroć” w Dębicy.