Na sztandarze mają oczywiście św. Floriana, ale „dobry jak chleb” św. brat Albert Chmielowski też byłby na miejscu.
Jednostka Ochotniczej Straży Pożarnej w Piekiełku (parafia Tymbark) obchodziła 8 lutego 20-lecie działalności charytatywnej. Powstała w 1991 roku. – W okolicy były trzy jednostki OSP: Zawadka, Tymbark i Podłopień. Andrzej Czernek ze śp. Mieciem Wawrzyniakiem podjęli zadanie zawiązania Stowarzyszenia OSP Piekiełko. Zorganizowali jednostkę – mówi Robert Nowak, starszy inspektor Związku Strzeleckiego z Tymbarku. Dziś jest ich w OSP 27 osób, z czego 19 w gotowości. Są przeszkoleni, wyćwiczeni, kompetentni w strażackiej robocie. Tyle że stereotypowej strażackiej działalności wiele nie mają. – W 2019 roku mieliśmy jedną interwencję, w 2018 roku cztery zdarzenia, do których wyjeżdżaliśmy – wylicza Józef Klimek, prezes OSP Piekiełko. Trochę z braku perspektyw (samochód Lublin, którym jeżdżą, pochodzi ze składek społecznych, remizy nie mają, tylko garaż blaszak, w którym trzymają trochę sprzętu) trochę z potrzeby serca, poszli w działalność dobroczynną.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.