W Żabnie odbyło się 15 lutego pod hasłem "Miłość mi wszystko wyjaśniła" okręgowe spotkanie młodzieży z dekanatów szczucińskiego, dąbrowskiego, radłowskiego i żabieńskiego.
Młodzi spotkali się najpierw w kościele na nabożeństwie uwielbienia. Potem w hali sportowej na balu walentynkowym.
- Organizacja takiego wydarzenia do dla nas duże przedsięwzięcie i duże przeżycie. Spotkania są organizowane w tej formule dwa razy w roku. Przygotowywaliśmy się do tego tygodniami tak organizacyjnie, jak i duchowo. To ważne wydarzenie, bo w szerokiej formule daje poczucie budowania wielkiej wspólnoty Kościoła, pomaga zbliżyć się do ludzi, a razem zbliżyć się do Boga - mówi Jakub Magiera z KSM w Żabnie.
- My się na co dzień nie znamy z większością osób, które do nas na spotkanie przyjeżdżają, a jednak możemy się razem modlić, możemy się razem bawić - dodaje Julia Panek.
Modlitwa uwielbienia poprowadzona w kościele parafialnym była z modlitwą wstawienniczą. – Formujemy młodzież do bierzmowania programem „Młodzi na progu”. Tych młodych także zaprosiliśmy na spotkanie okręgowe. Elementem modlitwy uwielbienia była modlitwa wstawiennicza. Zaprosiliśmy 5 grup wstawienników, w każdej był kapłan, i poprosiliśmy, by młodzi podchodzili i prosili o modlitwę nad sobą, w swojej intencji. Modlitwa uwielbienia i wstawiennicza były także świadectwem dla wielu, którzy nie mają głębszego doświadczenia modlitewnego, że także młodzi nawiązują żywą relację z Jezusem, że chwaląc Go nie wstydzą się np. podnieść rąk, podejść do ołtarza, nie wstydzą się prosić o modlitwę - mówi ks. Krzysztof Świerczek, opiekun KSM Żabno, organizator (z młodzieżą) żabnieńskiego spotkania.
Julia Panek i Kuba Magiera znaleźli swoje miejsce w Kościele. - Jesteśmy w KSM, jesteśmy też animatorami programu „Młodzi na progu”. Nigdzie nie uciekamy, chcemy być w parafii, być w Kościele - dodają. Chcą także dzielić się sobą, w Kościele. Kuba chętnie dał jeszcze w czasie nabożeństwa w kościele świadectwo z wyjazdu na spotkanie Taizé do Wrocławia. - Mu tu też mamy na tym okręgowym spotkaniu taki mały Wrocław. Ludzie przyjechali do nas z okolicy, razem modlimy się, uwielbiamy Boga, rozmawiamy, bawimy się. To sprzyja budowaniu pokoju i zrozumienia - mówi Kuba.