W tarnowskiej parafii pw. Chrystusa Dobrego Pasterza rozpoczął się cykl Warsztatów Tańców Lednickich.
Spotkanie odbyło się wieczorem 21 lutego. - Dziś spotykamy się po dłuższej przerwie. Zasadniczo spotkania mamy co miesiąc, ale im bliżej maja, wyjazdu na Lednicę, tym będziemy spotykać się częściej - mówią Monika i Tomasz Wójtowiczowie, wodzireje ledniccy prowadzący warsztaty.
W spotkaniach bierze udział od kilkunastu do kilkudziesięciu osób. Jednak w roku ubiegłym z tych warsztatów na Lednicę pojechało aż 111 osób, tancerzy lednickich.
- Specjalnie przyjeżdżamy tu na warsztaty - mówią Ewelina i Piotr Smoleniowie z Zawady Lanckorońskiej koło Zakliczyna. - We wspólnotach parafialnych jeszcze nie odnaleźliśmy grupy, w której chcielibyśmy być. Tu czujemy się na swoim miejscu. Lubimy tańczyć, a poza tym mamy świadomość, że jest to modlitwa, że tak możemy zbliżyć się do Boga - tłumaczą.
Warsztaty bowiem - tłumaczą państwo Wójtowiczowie - to nie tylko osłuchanie się z muzyką, tekstem, nie tylko nauka kroków, układów, gestów, nie tylko synchronizacja, ale też uczenie się świadomości, że to wszystko można oddać Bogu, że można Go tańcem uwielbiać. - Tego staramy się uczyć na tych warsztatach, na spotkaniach, na które jeździmy do szkół, parafii, wspólnot, ucząc tańców lednickich - mówią Monika i Tomasz.
W tarnowskich warsztatach uczestniczy też rodzeństwo Weronika i Mikołaj Kulakowie. Są ze Słonej, miejscowości położonej za Zakliczynem. - Przyjeżdżamy bo ciągnie nas do młodych. Lubimy się spotykać. Kiedyś z siostrą byliśmy już na Lednicy i tak nas wciągnęło, spodobało się, że chcieliśmy być coraz bliżej. To nas zbliża do Jezusa i do drugiego człowieka - mówi Mikołaj.
- Warsztaty dają dużo radości, wewnętrznego pokoju. Taniec lednicki wewnętrznie podnosi, trochę uwzniośla, chce się, by to trwało, by zmieniało na lepsze nas samych - dodaje jego siostra Weronika.