Maryja w czasie głoszenia Dobrej Nowiny.
Tradycja i redakcja
Autorzy Ewangelii bardzo niewiele mówią o dziejach Maryi podczas publicznej działalności Jezusa. Z pewności wynika to z powodów kulturowych, ale też pamiętać trzeba, iż celem ewangelii nie było nakreślenie dziejów Maryi, Józefa, czy innych postaci, które znamy z kart Pisma Świętego. Pamiętać należy, iż celem Ewangelii jest ukazanie historii zbawienia. Ukazanie „Wydarzenia Jezusa”. Stąd też pozostałe postacie pojawiają się na kartach Ewangelii gdy są do tego przedstawienia potrzebne.
Postać Maryi w sposób wyraźny pojawia się na weselu w Kanie Galilejskiej, gdzie wypowiada ostatnie zapisane na kartach Pisma Świętego słowa. Można jednak zobaczyć ją w misji Jezusa, który po uroczystej inauguracji swojego nauczania w Nazarecie (Łk 4,16-30), po wydarzeniach, które miały miejsce w Kanie Galilejskiej (J 2,1-12), rozpoczyna publiczną działalność, rozpoczyna głoszenie Dobrej Nowiny. W czasie tego głoszenia można czuć, iż Maryja jest zawsze blisko swojego Syna. Jest zawsze wtedy, gdy jest potrzebna, gdy jest Mu potrzebna. Ewangeliści sygnalizują tę obecność kilkakrotnie. Maryja pojawia się podczas galilejskiej działalności (Mk 3,21-35; Mt 12,43-50; Łk 8,19-21). Pojawia się także, choć nie wprost, w czasie gdy Jezus zdąża do Jerozolimy (Łk 11,27-28). Jest także nade wszystko obecna pod krzyżem (J 19,25-27).
We wszystkich Ewangeliach synoptycznych jedynie perykopa Mk 3,21-35 (Mt 12,43-50; Łk 8,19-21) ukazuje Matkę Jezusa i Jego braci obecnych przy Nim w czasie Jego ziemskiej działalności. Sugeruje ona, że Jego rodzina nie towarzyszyła Mu w czasie Jego wędrówek po Galilei i tylko czasami spotykała się z Nim. Pewnym wyjaśnieniem takiego stanu rzeczy może być scena w Nazarecie. Kreśląc inauguracyjne przemówienie Jezusa w synagodze Nazaretańskiej św. Łukasz przekaże, iż Jezus oświadcza, że żaden prorok nie jest mile widziany w swojej ojczyźnie (Łk 4,24). Po tym oświadczeniu Nazaretanie wyrzucają Go poza bramy Jego rodzinnego miasta, a nawet chcą Go zabić (Łk 4,29). Takie negatywne nastawienie mieszkańców Nazaretu mogło wpłynąć na powściągliwy stosunek krewnych Jezusa względem Niego. Św. Jan wzmiankuje jeszcze, iż krewni Jezusa byli z Nim czasami (J 7,3-10). Jednak i oni „nie wierzyli w Niego” (J 7,5). Z pewnością jednak była blisko Jezusa Jego Matka. Była i wierzyła…. Wiedziała bowiem Kim On jest.
Znamienna jest ostatnia wzmianka o Maryi – przychodzący do Nazaretu Jezus nie znajduje wśród tamtejszych mieszkańców uznania i wiary. Pytają się skąd Jezus ma taką mądrość, skąd cuda. Powątpiewając o Nim stwierdzają, że znają Jego ojca który jest cieślą, Jego Matkę, która na imię ma Mariam oraz Jego braci, których również Mateusz wymienia z imienia (zob. Mt 13,55). Ponadto znane są również siostry Jezusa, które wszystkie żyją w Nazarecie (zob. Mt 13,56). Św. Mateusz na bazie przekazu św. Marka (Mk 6,1-6), nawiązując do historycznej postawy nieufności mieszkańców Nazaretu wobec działalności Jezusa, niejako zapowiada późniejsze odrzucenie przez naród. Poprzez wzmiankę o zawodzie ojca, o siostrach i imionach braci perykopa nabiera historycznego waloru. Z historycznego punktu widzenia szczególnie interesująca jest wzmianka o zawodzie Józefa. W Ewangeliach pojawia się tylko tutaj. Wyprowadzona została zapewne z Mk 6,3, gdzie Jezus nazwany zostaje cieślą – a ponieważ wykonywany zawód był zazwyczaj dziedziczony, stąd wskazanie, iż Józef był cieślą. Wszystkie te informacje wskazują na dobrą znajomość rodziny Jezusa. Niewątpliwie rodzina Mistrza z Nazaretu musiała być dobrze znaną wspólnocie pierwotnego Kościoła[2].
Wydarzenia które przywołują ewangeliści są niewątpliwie historycznymi. Ich pierwszorzędnym zadaniem nie jest informowanie, kreślenie obrazu Maryi. Ona pojawia się w powyższych tekstach jako wzór dla wszystkich, którzy pragnął być naśladowcami – uczniami Jezusa. Stąd też poszczególne teksty – często pochodzące od siebie, zawierają pewne różnice. Wszystkie one jednak relacjonują wydarzenia historyczne. Eksponowanie różnych detali przez poszczególnych ewangelistów, wynikało z ich zamierzenia teologicznego.
Ciekawym jest, iż w przekazie św. Łukasza Maryja dwukrotnie jest wzorem słuchania Słowa Bożego. Autor Trzeciej Ewangelii najpierw w Łk 8,19-21 a potem w Łk 11,27-28 – choć w drugim fragmencie nie wprost – przywołuje postać Maryi, w kontekście konieczności i niezwykłej wartości słuchania i wprowadzania w życie Słowa Bożego. Wydaje się, iż św. Łukasz bardziej dokładniej, niż pozostali ewangeliści opisał opisy wydarzeń przekazywane przez tradycje ustną. Być może, jak chcą niektórzy, oba Łukaszowe fragmenty mówią o tym samym wydarzeniu, jednak były przekazywane jako dwa różne opowiadania, stąd też Autor Trzeciej Ewangelii zamieścił oba te przekazy. Wydaje się to być echem pierwotnego patrzenia wspólnoty pierwotnego Kościoła na osobę Maryi, jako na wzorzec słuchania , zachowywania i przekazywania słów Jezusa[3].