W sanktuarium św. Jakuba odbył się diecezjalny wielkopostny dzień skupienia Grup św. o. Pio.
Od rana 29 lutego w sanktuarium św. Jakuba czuwali na modlitwie członkowie Grup św. o. Pio z diecezji tarnowskiej, którzy przyjechali na swój wielkopostny dzień skupienia.
- W historię młodego sanktuarium św. Jakuba, bo mającego zaledwie dwa lata, wpisuje się to dzisiejsze spotkanie - mówił do zebranych kustosz ks. prał. Józef Drabik. - Ponadto w tym roku Grupa św. o. Pio działająca przy naszej farze obchodzi 15-lecie istnienia. Tym bardziej cieszymy się, że tegoroczny dzień skupienia odbywa się w naszej wspólnocie, przeżywającej również wizytację kanoniczną bp. Andrzeja Jeża - dodał ks. Drabik.
Biskup Jeż w homilii podkreślił, że diecezja tarnowska, mimo swojego duchowego dziedzictwa i potencjału, wciąż potrzebuje odnowy. - Po to został zwołany V synod, aby umocnić to, co dobre, wartościowe, otwierając jednocześnie drzwi na przyszłość - mówił.
Bp Jeż podkeśla, że w Kościele jest więcej dobra niż zła.Kaznodzieja zwrócił uwagę, że obserwacja Kościoła diecezjalnego utwierdza go w przekonaniu, iż w Kościele jest więcej dobra niż zła. - Medialne obrazy podkreślające jedynie złe strony życia kościelnego są fałszywe. Zło w Kościele istnieje, ale dobra jest więcej. I to ono mobilizuje nas do apostolskiej gorliwości, czego przykładem są Grupy św. o. Pio, tak bardzo aktywne w naszej diecezji - mówił bp Jeż, dziękując członkom tych grup za uczestnictwo w życiu parafii, modlitwę i świadczenie dzieł miłosierdzia.
Biskup przekazuje relikwie św. o. Pio parafiom w Ostrowie i Laskowej.Po homilii bp Jeż wręczył relikwie św. o. Pio dwóm grupom - z parafii Laskowa oraz parafii Ostrów. - U nas grupa istnieje od 5 lat. Jej powstanie zrodziło się z pragnienia wiernych. Miałem również doświadczenie prowadzenia takiej grupy w Dąbrowie Tarnowskiej. Nasz zedpół jest przede wszystkim wspólnotą modlitwy, która wspiera całą parafię - mówi ks. proboszcz Józef Rusnarczyk z Ostrowa.
Pani Aneta z Ostrowa podkreśla, że do grupy przyciągnęła ją pokora patrona - św. Ojca Pio. - A mnie prostota tego świętego - mówi pani Beata, wspominając, że zanim bliżej poznała o. Pio, uważała go za brzydkiego świętego. - "Jak można się do niego modlić?" - myślałam, patrząc na obrazki przedstawiające o. Pio. - Dopiero kiedy pojechałam do San Giovanni Rotondo, zobaczyłam, jak modli się sądecka grupa i usłyszałam świadectwa, wreszcie gdy ucałowałam relikwie, coś się we mnie zmieniło. Tamten obraz brzydkiego świętego znikł, a pojawił się obraz pięknego, ujmującego człowieka, który zachwyca swoim życiem - mówi pani Beata.