- Codziennie nawet do 100 żołnierzy naszego batalionu z Dębicy pełni służbę w ramach operacji "Odporna wiosna" - mówi ppłk. Roland Waszkowiak.
W Dębicy stacjonuje 33. Batalion Piechoty Lekkiej Wojsk Obrony Terytorialnej. - Codziennie nawet do 100 żołnierzy naszego batalionu z Dębicy pełni służbę w ramach operacji „Odporna wiosna” - mówi ppłk. Roland Waszkowiak, dowódca batalionu WOT z Dębicy.
- Żołnierze uczestniczą w patrolach razem z policjantami, pomagają kontrolować zachowanie kwarantanny, pomagają w punktach kontroli medycznej i w rozładunku środków, które przychodzą. Jesteśmy tam, gdzie nas potrzeba - mówi ppłk. Waszkowiak. Widać ich w całym rejonie odpowiedzialności, m.in. w Dębicy czy w Mielcu. W Polsce część żołnierzy została przeszkolona i zajmuje się też pobieraniem wymazów, próbek do laboratoryjnych badań na obecność koronawirusa.
Codziennie zaangażowanych w pomoc jest kilkudziesięciu dębickich terytorialsów. Wielu z nich pracuje zawodowo i zmieniają się na służbie, zatem kilkudziesięciu dziennie, ale nie zawsze tych samych. W szczytowych momentach do służby poza koszarami idzie nawet 100 żołnierzy.
Krwiodawstwo w Gorlicach. arch. kapelana 33. BPL WOTOpiekę i pomoc duchową nad żołnierzami sprawuje kapelan 33. Batalionu Piechoty Lekkiej Wojsk Obrony Terytorialnej ks. ppor. dr Marcin Krępa. - Okres świąteczny był szczególny, bo duża część żołnierzy spędziła go w koszarach. Przygotowaliśmy się do Wielkanocy przez spowiedź, która trwała w koszarach 4 dni - mówi ks. ppor. Krępa. Na co dzień kapłan jest dyrektorem Diecezjalnego Domu Rekolekcyjnego w Ciężkowicach.
- W koszarach jestem przynajmniej raz w tygodniu. Kiedy zachodzi potrzeba to częściej - mówi. Kiedy dzwonimy do niego w poniedziałek 20 kwietnia jest akurat w szpitalu w Gorlicach. - Jestem krwiodawcą, więc oddaję dziś krew - mówi. Do tej pory, przez 23 lata oddał ponad