Być może w kościołach i kaplicach w liczeniu wiernych, aby nie przekroczyć limitu uczestników nabożeństw, pomoże sposób stosowany od dziś w parafii w Żyrakowie.
Dotąd w parafii Żyraków w czasie, kiedy obwiązywał limit 5 osób uczestniczących w nabożeństwie, wierni zgłaszali udział telefonicznie, wchodzili zaś przez zakrystię. Tam, jeśli okazało się, że chętnych było więcej niż 5 osób, kościelny informował o tym i zawracał "nadmiarowych" wiernych. - Muszę przyznać, że ludzie bardzo odpowiedzialnie podchodzili do tych zarządzeń władz i jeśli zaszła konieczność, bez problemu zawracali do domów - mówi ks. Józef Jasiurkowski, proboszcz parafii Żyraków.
Takie zaś zawieszki pojawiły się w kościele w Dębicy-Latoszynie. 20 dla górnego kościoła i 20 dla dolnego kościoła. Parafia prosi, aby wchodząc do kościoła zabrać ze sobą blankiet wstępu, wywieszony w przedsionku na wieszaku, aby wchodzące kolejne osoby wiedziały ile osób jest wewnątrz kościoła. Jeśli brak blankietów wstępu w górnym i dolnym kościele parafia prosi, aby nie wchodzić do wnętrza. Irena CiebieńOd 20 kwietnia w kościele w Żyrakowie we Mszy św. jednocześnie może uczestniczyć 35 osób. Żeby w sposób jasny i czytelny umożliwić wiernym kontrolę limitu, parafia zdecydowała się na prosty patent. - Chcieliśmy uniknąć sytuacji, kiedy ktoś wyznaczony do liczenia wiernych, w rzeczywistości, kiedy mamy poluzowanie rygorów, odmówi komuś wejścia na Mszę św. do kościoła. Zdecydowaliśmy się, mając dotychczasowe bardzo pozytywne doświadczenia z odpowiedzialnością wiernych naszej parafii, wykonać ponumerowane karty - mówi ks. Jasiurkowski.
Ponumerowane od 1 do 35 karty zostały zalaminowane. Leżą w koszyku przy głównym wejściu do kościoła. - Każdy wchodzący na nabożeństwo bierze kartę z koszyka. Kiedy wchodzi kolejna osoba i widzi, że karty już nie ma, to oznacza, że wewnątrz jest już dopuszczony komplet uczestników liturgii. Po Mszy św. karty wracają do koszyka. Sprawdziliśmy to dziś na porannej Mszy św., i okazało się, że rozwiązanie to znalazło zrozumienie i uznanie u wiernych. Jest proste, łączy się z poczuciem odpowiedzialności za wspólnotę - dodaje ks. Jasiurkowki. Duszpasterze jednak wiedzą, że prawdziwy sprawdzian rozwiązanie to przejdzie w najbliższą niedzielę.