My to wiemy od Martyny Zalewskiej, autorki plakatu. Jest on tym wszystkim, co ma w sercu, gdy przywołuje wspomnienia z pielgrzymki - drogą, prostotą, modlitwą.
Martyna Zalewska jest tegoroczną maturzystką. W Pieszej Pielgrzymce Tarnowskiej na Jasną Górę uczestniczyła tylko raz, ale wspomnienia z nią związane są tak piękne, że to dzięki nim wygrała konkurs na plakat tegorocznej pielgrzymki.
Zwycięski plakat. arch. Pieszej Pielgrzymki Tarnowskiej- Ten plakat jest tym, co zobaczyłam w swojej głowie, gdy tylko ogłoszono konkurs. Jest tym wszystkim, co mam w sercu, gdy przywołuję wspomnienia z pielgrzymki. Droga. Prostota. Modlitwa. Miłość do drugiego człowieka. Codzienne piękno. W drodze chciałam sobie poukładać wiele myśli i faktycznie to się udało. To był czas wielu decyzji, ale też nieustannej modlitwy i ogromnej miłości - doświadczenia gościnności ze strony innych oraz pogłębiania relacji z osobami, z którymi znalazłam się na szlaku - mówi Martyna.
W której grupie pielgrzymowała w ubiegłym roku Martyna? Poznajecie? To oczywiście "trójka". Beata Malec-Suwara /Foto GośćZdradza przy tym, że dużym problemem dla niej była decyzja o wyruszeniu na szlak, co z uwagi na pewne okoliczności było jej odradzane. Z kolei pomysł na plakat pojawił się w jej głowie szybko, ale gdyby nie przyjaciele, którzy ją dopingowali, by go zgłosić do konkursu, pewnie nie zostałby przez nią wysłany.
- Mówi się, że sukces ma wielu ojców. Ten ma za to niemal same matki - wyjaśnia autorka plakatu i opowiada o koleżankach, które ją w jego tworzeniu wspierały - Katarzynie, Magdalenie, Kindze. Dziękuje im, jak i wszystkim innym, za polubienia, reakcje, udostępnienia oraz wiele dobrych, ciepłych słów, które topiły każdą niepewność.
Zdjęcie wykorzystane na plakacie zostało zrobione przez jedną z koleżanek - Kasię trzeciego dnia pielgrzymki, wcześnie rano. Przedstawia pielgrzymów grupy trzeciej, w której Martyna pielgrzymowała w ubiegłym roku po raz pierwszy i ma nadzieję, że nie ostatni.
- Wygrzebaliśmy się ze śpiworów i złożyliśmy namioty, słońce dopiero wstawało nad polami, ponad którymi jeszcze unosiła się gęsta mgła, a my powoli szykowaliśmy się, aby rozpocząć dzień od zaśpiewania godzinek... - opowiada o zdjęciu Martyna.
Czy się cieszy z wygranej?
- Na pewno jest ogromny szok, bo do momentu ogłoszenia wyników nie byłam wcale jej pewna. Ale jest też ogromna radość. Najzwyczajniej w świecie cieszę się tym, że to, co stworzyłam w swojej głowie, okazało się mieć tyle wspólnego z emocjami, uczuciami, jakie odczuwają inni na myśl o pielgrzymce - mówi Martyna.
Martyna podczas wejścia przed tron Pani Jasnogórskiej. ks. Zbigniew Wielgosz /Foto GośćNajpiękniejszym momentem pielgrzymki było dla niej wejście na Jasną Górę. Podobnie czuje pewnie wielu z pielgrzymów, więc powspominajmy, jak pątnicy z diecezji tarnowskiej po dziewięciu dniach i ponad 200 kilometrach marszu dotarli do Matki Bożej:
A tak wchodziła "trójka":
Czytaj także: