Barbara Srebro z gorzejowskiej parafii zna. Post podejmują przez cały rok.
Powstanie grupy osób, które regularnie raz w miesiącu podejmują post o chlebie i wodzie, zaczęło się przez przypadek. Barbara Srebro usłyszała o tej inicjatywie przypadkiem w sklepie od swojej znajomej. Tak do niej dołączyła. Post miał trwać przez miesiąc - styczeń 2013 roku. Znajomi przypadkowo, słysząc o tym, dopisywali się do listy. Tak "przypadkiem" Bóg prowadził to dzieło.
- Któregoś dnia Małgosia Dąbrowska z Dębicy, która dziś prowadzi spotkania Boskiego Biznesu, zapytała, czy nie mogłybyśmy tak pościć dalej, przez cały rok. Pani Eugenii z Krakowa, od której to wszystko się zaczęło, pomysł się spodobał, ale kiedy chciałyśmy ustalić szczegóły, nie mogłyśmy się z nią skontaktować. Akurat wyjechała do rodziny, nie miała komórki. Zaczęłyśmy więc obstawiać między sobą kolejne dni tak, by postu nie przerywać - opowiada B. Srebro z gorzejowskiej parafii.
W maju 2013 r. poszczących było już tak dużo, że można było poszczególne dni miesiąca rozdzielić między siebie. Dziś każdego dnia przez cały rok pości o chlebie i wodzie od 3 do 5 osób. Do grupy należy ich w sumie 157, z czego 3 w niebie, jak mówi pani Barbara. Rozsiani są po całej Polsce. Pości młody prawnik z Wrocławia, dziewczyna z Gdańska, małżeństwo z Warszawy, 16 osób z Brzeźnicy k. Dębicy, dwie osoby z Kanady, jedna z Niemiec i jedna ze Stanów Zjednoczonych. W tym gronie jest też dwóch kapłanów - ks. Michał Olszewski, który jest opiekunem grupy, i ks. Grzegorz Sroka. Większość to znajomi lub znajomi znajomych, o inicjatywie zwykle dowiadują się tzw. przypadkiem.
Czasem ktoś dzwonił do pani Barbary, opowiadał o swoim bólu, który przeżywał, a ona namawiała, by nie zmarnował cierpienia i ofiarował go w jakiejś intencji. Niejedna osoba w ten sposób dołączyła do grupy, a daty podejmowanego przez nich postu nie są przypadkowe, choć "przypadków" w całej tej inicjatywie jest dużo.
- Wiem, że to Boża grupa, którą jedynie koordynuję. Niesamowite, jak Pan Bóg to wszystko organizuje i przysyła do grupy coraz to nowe osoby - mówi B. Srebro. Archiwum prywatne- Dlatego wiem, że to Boża grupa, którą jedynie koordynuję. Niesamowite, jak Pan Bóg to wszystko organizuje i przysyła do grupy coraz to nowe osoby. Tworzymy jedną wielką rodzinę. Modlimy się także w swoich intencjach nawzajem. Znajomy z Dębicy mówi, że kiedy widzi, iż przychodzi wiadomość ode mnie, a nie może jej odczytać, bo jedzie samochodem, to od razu zaczyna Różaniec w przysłanej intencji - mówi pani Barbara, podkreślając ogromną odpowiedzialność osób, które zdecydowały się regularnie pościć.
Swój post ofiarowują w 6 stałych intencjach. Codziennie rano odmawiają za siebie "Pod Twoją obronę". Osoba, która pości, w tym dniu idzie na Mszę św. i do Komunii św., odmawia Litanię do Krwi Chrystusa, Koronkę do Bożego Miłosierdzia i dziesiątkę Różańca. Wyprosili już postem i modlitwą wiele łask. Skłócone osoby odnajdują pojednanie, trudne sprawy rozwiązują się same, Bóg działa przez ludzi, którzy pojawiają się znikąd, przychodzi wewnętrzny spokój, kiedy jest trudno.
Barbara Srebro przekonuje, że jak się w głowie wszystko poukłada, to post nie jest już umartwieniem, a przede wszystkim darem i łaską, a Bóg wyjątkowo szczodrze na modlitwy poszczących odpowiada. - Wszystkich chętnych do dołączenia do tej Bożej grupy serdecznie zapraszamy - zachęca pani Barbara.
Czytaj także: