W czasie zarazy modlimy się przez wstawiennictwo św. Szymona z Lipnicy. On zaś za życia modlił się i klękał przed Madonną z Lipnicy.
W bocznej kaplicy kościoła pw. św. Andrzeja w Lipnicy Murowanej jest przechowywana ta niezwykła rzeźba Madonny z Dzieciątkiem. To niezwykły skarb. Także historyczny. Pochodzi jeszcze z XIV w., choć mówi się, że jest to raczej czas przybycia figury do Lipnicy, a sama rzeźba jest starsza, o czym świadczy jej pokrewieństwo stylistyczne z pięknymi Madonnami francuskimi z XII wieku.
- W tym roku obchodzimy 650. rocznicę obecności Pięknej Madonny w naszej parafii. Wśród ludzi spoza Lipnicy jest mniej znana. Przede wszystkim nasza miejscowość, ziemia świętych i błogosławionych, kojarzy się ze św. Szymonem, świętymi siostrami Ledóchowskimi. Ale najwcześniej była Piękna Madonna z Lipnicy. Wśród miejscowych parafian nigdy nie została zapomniana - mówi ks. Mariusz Jachymczak, proboszcz parafii w Lipnicy Murowanej.
Stanisława i Krzysztof Przybyłkowie przy dopiero co wybudowanej kapliczce Madonny z Lipnicy. Grzegorz Brożek /Foto GośćMało tego, było jednak wielu ludzi spoza, którzy - przyjeżdżając do lipnickiego kościoła - pierwsze kroki kierowali do bocznej kaplicy z Piękną Madonną. - Dziś, aby żywić jeszcze kult Madonny z Dzieciątkiem, wznawiamy przerwaną na jakiś czas peregrynację figury po rodzinach naszej parafii. Rozpocznie się prawdopodobnie na powrót na początku czerwca - mówi ks. Jachymczak. Spotkanie modlitewne z Panią Lipnicką jest wspólnotowym szturmem do nieba, by uprosić dar rekoronacji figury.
Ufundowana przez państwa Gorylów kapliczka prawie w centrum Lipnicy jeszcze czeka na umiejscowienie w niej figury i poświęcenie. Grzegorz Brożek /Foto GośćZnakiem kultu Madonny Lipnickiej są też powstające kapliczki Pięknej Madonny. Kiedy zaczęła się peregrynacja w 2019 r., bp Leszek Leszkiewicz poświęcił kilka kopii figury. - Idea jest taka, by w każdej z 4 miejscowości stanęła kapliczka z naszą Matką Boską, by była znakiem naszego przywiązania, znakiem kultu - tłumaczy ks. Mariusz. Pierwsza kapliczka już jest.
Ks. Mariusz Jachymczak przy kapliczce koło domu państwa Przybyłków. Grzegorz Brożek /Foto Gość- Kiedy ksiądz mówił o tym, że chce dać te figury do kapliczek, pomyślałem, że to jest ten czas. Od dawna chciałem wybudować kapliczkę maryjną. Nie było jakoś sposobności. Teraz się znalazła, a jeszcze zbiegła się z 40-leciem naszego małżeństwa - mówi Krzysztof Przybyłko, mieszkający przy Wielkiej Drodze.
Chciał postawić ją na swojej posesji, ale wtedy kapliczka nie byłaby całkiem dostępna dla innych, toteż kamienny, piękny domek wybudował na kawałku działki, który wykroił ze swojego pola. W innym miejscu, prawie w centrum Lipnicy Murowanej, koło cmentarza, gotowa jest zupełnie inna w stylu, słupowa kapliczka, w której - gdy tylko zostanie dokończona - stanie kolejna figura. Na niej znajdziemy jednak gotową inskrypcję informującą, że stanęła na pamiątkę peregrynacji MB Lipnickiej. Fundatorami są Krystyna i Andrzej Gorylowie. Dwie następne figury czekają na swoje miejsce.