Biskup Andrzej Jeż apelował w sanktuarium św. Stanisława w Szczepanowie o odważne stawianie czoła współczesnym wyzwaniom.
W sobotę 9 maja w sanktuarium św. Stanisława Biskupa i Męczennika miała się odbyć procesja z relikwiami patrona Polski oraz relikwiami innych świętych i błogosławionych z kaplicy Narodzenia św. Stanisława do bazyliki.
Publiczne oddanie czci biskupowi i męczennikowi na ulicach Szczepanowa nie mogło się odbyć z powodu epidemii. Wierni modlili się jednak w bazylice podczas Mszy św., której przewodniczył biskup tarnowski Andrzej Jeż.
W homilii podkreślił, że epidemia z jednej strony wyzwoliła lęki i obawy w sercach wielu ludzi, z drugiej strony okazała się szansą, by kryzys przekuć w budowanie nowego świata, bardziej ludzkiego. Pożądaną cnotą podczas epidemii jest męstwo. - Apeluję o męstwo do pracodawców, aby nie likwidowali miejsc pracy, nie zamykali przedsiębiorstw, lecz w zgodzie ze sprawiedliwością i solidarnością społeczną szukali rozwiązań zachowujących ludzi od utraty pracy i szans na godne życie. O męstwo apeluję do pracowników, aby nie lękali się obecnej sytuacji zagrożenia. Proszę o męstwo rodziców obciążonych bardziej niż dotychczas obowiązkami wynikającymi z wychowania dzieci i przejęcia roli nauczycieli. Apeluję o męstwo małżonków, by czas przebywania ze sobą wymuszony przez epidemię wykorzystali jako szansę pogłębienia swoich relacji. Wszystkich proszę o mężne znoszenie trudności oraz o solidarne wspieranie potrzebujących pomocy - mówił bp Jeż.
Błogosławieństwo relikwiarzem św. Stanisława.Pasterz diecezji jako przykład męstwa podał św. Stanisława, który mógł ułożyć tak swoje relacje z królem, by móc spokojnie, bez lęku o swoją głowę, kierować diecezją. - Biskup sprzeciwił się królowi, stanął po stronie pokrzywdzonych, w obronie ładu moralnego. Choć padł pod mieczem, zwyciężył. Z jego mężnego świadectwa Kościół w Polsce czerpie siły do realizacji swojej misji zbawienia. Z męczeństwa biskupa Stanisława możemy czerpać i my, budując nowy świat w zmienionej przez pandemię rzeczywistości - wskazywał kaznodzieja.
Na zakończenie Mszy św. bp Jeż zawierzył diecezję opiece św. Stanisława, modląc się zwłaszcza za chorych, służbę zdrowia i świat pracy zagrożony kryzysem z powodu pandemii.
Biskup Jeż zawierza diecezję opiece św. Stanisława.W sobotę Eucharystia odprawiana była także o godz. 8 i będzie jeszcze celebrowana o godz. 18. Kaznodzieją podczas tych Mszy św. jest ks. dr Adam Lelito, wikariusz w Szczepanowie, specjalista w dziedzinie religiologii. Nawiązując do tematu odpustu „Św. Stanisław - gorliwy czciciel Eucharystii”, podkreślił, że ofiara biskupa Stanisława złożona na Skałce podczas sprawowania Mszy św. nie miałaby tak wielkiego oddziaływania na losy Kościoła w Polsce, gdyby nie żywa i prawdziwa obecność Chrystusa w sakramencie Eucharystii.
- Król uśmiercił ciało, ale nie odebrał Stanisławowi życia, które czerpał z Mszy św. Eucharystia daje życie i z niej płynie zwycięstwo naszego patrona nad śmiercią - mówił ks. Lelito, podkreślając, że w dobie epidemii katolicy nie powinni kurczyć swojej religijności do przestrzeni serca i domu, lecz odważnie korzystać daru Eucharystii we wspólnocie Kościoła. Jako przykład podawał m.in. katolików z Iraku, którzy mimo groźby utraty życia z rąk terrorystów co niedziela gromadzili się na Mszy św.