Bliska rodzina o. Pawła Orła, neoprezbitera redemptorysty, także jest zdrowa.
Wyniki badań na obecność koronawirusa u kapłanów, którzy uczestniczyli w uroczystości święceń w tuchowskiej bazylice, są ujemne. Księża z Męciny, parafii pochodzenia neoprezbitera redemptorysty, a także z Kaniny oraz redemptoryści z Lubaszowej nie mają koronawirusa.
- Zdrowa jest także rodzina naszego ojca Pawła, który święcenia kapłańskie przyjmował. On sam został w Tuchowie i służy ojcom i braciom zarażonym koronawirusem - mówi ks. Antoni Piś, proboszcz z Męciny.
Z tej parafii trzech kapłanów brało udział w uroczystości święceń 30 maja w Tuchowie. Żaden z nich się nie zaraził. Ksiądz Antoni Piś uważa za krzywdzące pisanie o "feralnych święceniach", podczas których miało dojść do zakażeń. Nie one same prawdopodobnie są źródłem. - My byliśmy na nich i jesteśmy zdrowi. Także inne osoby, które przybyły z naszych stron na tę uroczystość - podkreśla kapłan.
Nie ma koronawirusa także ks. Grzegorz Ochał z Szyku, który miał kontakt z ojcem redemptorystą zarażonym koronawirusem. Wierzy, że to efekt modlitwy nie tylko jego, ale też parafian, którzy również bali się o jego, jak i swoje zdrowie. Kapłan również martwił się nie tyle o siebie, co o innych, z którymi miał później kontakt.
- Był przede wszystkim strach o ludzi starszych. Uważam to za łaskę Bożą, że się nie zaraziłem. Wierzę, że Matka Boża Częstochowska czuwała nade mną. Jej obraz towarzyszy mi od dzieciństwa. Kupiła go mama na Jasnej Górze. Od dnia mojej Pierwszej Komunii św. wisiał nad moim łóżkiem i zabieram go na każdą parafię, na której jestem. Przed tym obrazem modliłem się także o cud w tej sytuacji, w jakiej się znalazłem. Obiecałem Matce Bożej, że pójdę pieszo na Jasną Górę, jeśli nie będę zakażony. Teraz nie mam wyjścia. Muszę pójść - opowiada proboszcz z Szyku.
Koronawirusa nie mają także kapłani w parafii Królówka, gdzie w niedzielę 31 maja Msze św. oprawiał zarażony koronawirusem ojciec redemptorysta, nie mając wtedy świadomości, że jest chory. Kapłani jednak nadal są w kwarantannie. Kościół zostanie także poddany dezynfekcji. O tym, kiedy zostanie otwarty, zdecyduje sanepid.