Chciałby, żeby ktoś napisał o nim książkę. Ma dla niej tytuł: „Jak wychodzę z beznadziejności, czyli urodziłem się drugi raz”.
Artur Wiejaczka z Tarnowa 7 lat temu wracał z pracy. Już wjeżdżał na podjazd swojego domu, kiedy uderzył w niego rozpędzony samochód kurierski. Efekt – cztery komory mózgu zalane krwią i niemal żadnych szans na przeżycie. – Jestem błędem. Urodziłem się na nowo. Moim nowym tatą jest dr Litowra, który przeprowadził operację głowy. Chrzestnym dr Maciejczak operujący mój kręgosłup, a mamą – służba zdrowia. Miałem podpięte do siebie chyba każde urządzenie, którym ona dysponuje – opowiada pan Artur.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.