Na miejscowym cmentarzu parafialnym poświęcony i odsłonięty został obelisk upamiętniający pomordowanych 80 lat temu w lesie na Budowlankach.
Miejscem pamięci jest kamień z wygrawerowanym napisem, który postawiono w centralnej części parafialnego ołtarza. Powstał z inicjatywy miejscowej parafii.
- Poświęcony jest pamięci 100 Polaków, którzy zostali przywiezieni z Rzeszowa i zamordowani przez Niemców w lesie na Budowlankach, ale też naszą pamięcią obejmujemy wszystkich zabitych na Wschodzie, w Katyniu, w 80. rocznicę ich śmierci, oraz tych, którzy zginęli 10 lat temu pod Smoleńskiem, spiesząc na jubileuszowe uroczystości rocznicowe w Katyniu - mówi ks. Ryszard Pietrasik, proboszcz parafii Lubzina.
Uroczystość rozpoczęła się od Mszy św. w kaplicy cmentarnej, po której procesyjnie uczestnicy uroczystości przeszli pod obelisk, który został poświęcony i odsłonięty. Potem przedstawiciele miejscowej społeczności, szkoły, a także reprezentanci władz samorządowych z Dębicy i Ropczyc złożyli pod tablicą wiązanki kwiatów i zapalili znicze. Spotkanie zakończyło się modlitwą przy tablicy ks. ppłk. Andrzeja Niwy, pochodzącego stąd tarnowskiego kapłana zamordowanego w Charkowie 80 lat temu.
- Męczennicy Wschodu i Zachodu czynnie włączają się we współczesną dyskusję o patriotyzmie. Swoją ofiarą krwi i cierpienia przypominają, a dziś nawet upominają, że wolność i niepodległość Polski i Polaków są cenniejsze niż życie. Upominają, że honor i wolność nie chodzą drogami kłamstwa i propagandy, złodziejstwa i nieuczciwości. Niepodległości i suwerenności nigdy nie jest po drodze ze zdradą i kolaboracją - mówił w kazaniu ks. Ryszard Pietrasik.
- Przez naszą pamięć, przez krzyże, które stawiamy pomordowanym, ocalamy ważny wymiar naszej tożsamości i świadomości. Dziś dziękuję tym, dzięki którym stanął ten obelisk, w hołdzie pomordowanym, a ku pamięci pokoleń - dodał proboszcz.
W Lubzinie, w lesie na Budowlankach 27 czerwca 1940 r. Niemcy rozstrzelali ok. 100 więźniów więzienia w Rzeszowie. Były wśród nich osoby osadzone i skazane za np. posiadanie radia. Ale w Lubzinie zginęło wielu członków organizacji podziemnych, które pod niemiecką okupacją powstawały w Rzeszowie o okolicy.
- To jest bardzo ważne, żeby nasza pamięć o tych, którzy za Polskę, za nas oddali swoje życie, trwała. Żeby była kultywowana nie tylko w wymiarze centralnym, organizowanym przez władze, środowiska historyczne czy kombatanckie, ale także przez lokalne społeczności, jak tu, w Lubzinie, kiedy pamięta się o tych, którzy tu zginęli, o tych, którzy stąd pochodzili. Tylko w ten sposób, dając osobisty przykład naszej pamięci i czci wobec nich, przekazać jesteśmy w stanie pamięć i wartości młodszym pokoleniom - mówi Maciej Małozięć, wiceburmistrz Dębicy, wiceprezes Okręgu Tarnów Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej.