Tydzień temu odeszła do Domu Ojca w 98. roku życia śp. Maria Sojka, mama ks. prof. Stanisława Sojki.
Pogrzeb Marii Sojki odbył się 10 lipca w parafii Nieczajna. Uczestniczył w nim biskup tarnowski Andrzej Jeż, bp Leszek Leszkiewicz, który wygłosił homilię, bp Jan Piotrowski i około 100 kapłanów. Byli bardzo licznie obecni policjanci, których ks. Sojka jest kapelanem, przedstawiciele służb mundurowych, środowiska naukowego Tarnowa, Krakowa i Lublina.
- Dziś nasze serce wypełnia wdzięczność Bogu, ja jego miłość objawioną w życiu i działalności naszej kochanej Mamusi. Dziękujemy za dar jej długiego życia. Dziękujemy Bogu także za to, że w ubiegły wtorek wszystkie jej dzieci mogliśmy się zgromadzić i towarzyszyć odchodzeniu naszej Mamusi do Boga, które trwało bardzo krótko, ledwie 5 minut. Mama po prostu zgasła – mówi ks. prof. Stanisław Sojka.
Ksiądz Sojka mówi, że mama w jednakowy sposób otaczała miłością wszystkie dzieci, tej miłości do Boga i bliźniego oraz szacunku do drugiego człowieka uczyła, i uczyła najlepiej jak można, także swoim przykładem.
Pogrzeb św. Marii Sojki w Nieczajnej- Dzięki dobremu zdrowiu i pobożności nigdy nie opuściła Mszy św. niedzielnej i świątecznej. Podobnie na trwałe w kalendarz rodzinny był wpisany każdy pierwszy piątek miesiąca. Kiedy Mamie zaczęło ubywać siły, z radością witała mnie czy swojego wnuka ks. Grzegorza w naszej domowej kapicy, którą erygował dla naszej rodziny bp Piotr Bednarczyk – mówi ks. Stanisław Sojka.
- Mamusia uczyła nas także wrażliwości na biednych i samotnych, i sama dziełu pomocy potrzebującym służyła, przygotowując świąteczne i przednówkowe paczki żywnościowe, czego uczyła moją Mamę jej matka Katarzyna, kiedy w czasie II wojny światowej, razem dostarczały żywność potrzebującym, przerzucając ją także do miejsc odgrodzonych kolczastymi drutami, bez względu na narodowość i religię tych, którzy tę pomoc odbierali – mówi ks. Sojka.
Wreszcie przypomina, że Maria Sojka, pisała wiersze o tematyce religijnej i patriotycznej. - Nawet z okazji nawiedzenia obrazy Jasnogórskiej Pani proboszcz poprosił Mamusię o napisanie tekstu pieśni. Ostatnia zwrotka tej napisanej przez Mamę pieśni brzmi: „ Gdy przyjdzie śmierci godzina, Wyjdź po nas Matko jedyna. Byśmy ci w niebie śpiewali, Trójcę Świętą wychwalali”. Ufamy, że Matka Najświętsza wyszła po naszą Mamusię, aby wprowadzić ją do niebieskiego domu swego Syna – mówi ks. Stanisław..