U sióstr karmelitanek w Tarnowie kończy się nowenna przed uroczystością odpustową Matki Bożej Szkaplerznej.
Nadchodzące wspomnienie Najświętszej Maryi Panny z Góry Karmel to okazja do tego, by Maryja stała się nam jeszcze bardziej bliska.
Stąd w niewielkiej kaplicy klasztoru sióstr karmelitanek na Krzyskiej codziennie gromadzą się wierni, by przed Najświętszym Sakramentem polecać Bogu, przez wstawiennictwo Maryi, swoje prośby i sprawy. Wsłuchują się oni również w słowo głoszone przez o. Pawła Baranieckiego, karmelitę bosego.
- Nowenna szkaplerzna ma przede wszystkim przybliżyć nas do Maryi, którą wydaje się, że dobrze znamy, modlimy się do Niej, ale to jest zawsze taka okazja, żeby na nowo Ją odkryć, dostrzec Jej obecność w naszym życiu, Jej bliskość. Dla mnie też jest to okazja, by ukazać Szkaplerz święty, nie tylko jako pewną formę kultu maryjnego, ale przede wszystkim jako drogę życia opartą na wypełnieniu pragnienia Jezusa z krzyża, aby Maryję wziąć do siebie - mówi o. Paweł.
Kazania podczas nowenny głosił o. Paweł Baraniecki.W kazaniu karmelita mówił o grzechu i jego szkodliwym skutku, jakim jest nasza niechęć do siebie samych. Podkreślił, że często nasz żal za grzechy koncentruje się wokół naszego niezadowolenia, że nie jesteśmy idealni, jakbyśmy chcieli, a nie wokół tego, że zraniliśmy Boga. Zdaniem rekolekcjonisty jest to wyraz pychy. By jej uniknąć, trzeba stanąć w prawdzie przed sobą.
- Koniec udawania, że naprawdę, że nigdy, że zawsze, że już w ogóle. Koniec gry. Koniec grania siebie. Koniec grania siebie przed Bogiem. Koniec udawania siebie przed Bogiem. Koniec takiej rozpaczliwej, nieustannej próby szpachlowania naszych defektów. I tak ta szpachla potem odpada. Tam już nie ma miejsca na to. Koniec właśnie tego grania siebie przed sobą samym. Mamy doświadczenie, co to znaczy „ja już nigdy”. „Panie za Tobą pójdę na śmierć” - tak powiedział Piotr. A Jezus mu powiedział: Tak. Kogut zapieje, trzy razy się mnie wyprzesz - tłumaczy nowennowy kaznodzieja.
Obecnie w tarnowskim klasztorze mieszkają 2 kandydatki do zakonu i 19 sióstr. Trzy z nich to tzw. siostry zewnętrzne, które mają kontakt z ludźmi spoza klasztoru. Pozostałe siostry żyją w klauzurze. Tarnowskie karmelitanki omadlają diecezję tarnowską i posługujących w niej księży. Jak zapewnia siostra Maria Joanna od Narodzenia Pańskiego, przeorysza tarnowskiego klasztoru, siostry są z nami blisko sercem. Zapraszają także na nabożeństwa do kaplicy przy ulicy Krzyskiej, a szczególnie na Msze św. odpustowe o 6.30 i 18.00 w czwartek 16 lipca. A siostry obchody swojego patronalnego święta rozpoczną już dzisiaj uroczystymi nieszporami.