Mają tyle samo lat, po 50 lat profesji zakonnej. Siostry albertynki Rozalia Piszczek i Michaela Czerwińska dziękowały Bogu za powołanie.
Uroczystości złotego jubileuszu w kościele parafialnym w Tylmanowej przewodniczył bp Stanisław Salaterski. Po Mszy św. odbyło się spotkanie jubileuszowe.
Siostra Rozalia Piszczek, rodzona siostra zmarłego na misjach w 2013 r. ks. Józefa Piszczka, po okresie formacji 20 lat pracowała w Rzymie i Neapolu. Potem przez 12 lat była matką generalną zgromadzenia albertynek. Kolejnych 12 lat pracowała jako wikaria kolejnej matki generalnej. Obecnie przebywa w Pizunach, w domu rekolekcyjnym, który albertynki mają w miejscowości, w której urodziła się bł. Bernardyna Jabłońska, współzałożycielka i pierwsza przełożona Zgromadzenia Sióstr Albertynek Posługujących Ubogim.
Siostra Michaela Czerwińska jako pielęgniarka pracowała w Stacji Opieki „Caritas” w Zakopanem, potem w domu księży emerytów w Tarnowie. Także posługiwała w domu księży emerytów w Makowie Podhalańskim, w domu pomocy społecznej i także Domu Samotnej Matki w Krakowie. Teraz mieszka w domu prowincjalnym w Rząsce koło Krakowa, ale dalej posługuje wśród chorych i potrzebujących.
Siostra Rozalia mówiła kiedyś „Gościowi”, że ją do zakonu pociągnęła Bernardyna, jej przykład, droga. – W ciągu lat coraz lepiej poznawałam Brata Alberta, zachwyciło mnie to, że postanowił zostawić wszystko, żeby służyć najuboższym. Stał się jednym z nich, zamieszkał z nimi w ogrzewalni. Został do końca artystą, ponieważ nie przestał widzieć w tych ubogich piękna oblicza Pana Jezusa, choć ukrytego pod bagażem chorób, nędzy, nałogów. To z tego doświadczenia powstał niedokończony zresztą obraz „Ecce Homo”. Jedna ręka Pana Jezusa nie została wykończona przez Brata Alberta. Tłumaczymy sobie to tak, że to my mamy być tą ręką Jezusa i wypełnić to, co Brat Albert zaczął – mówi siostra Rozalia.
– Cieszę się, że siostry mogły w rodzinnej parafii wspólnie obchodzić złoty jubileusz ślubów zakonnych, całkowitego oddania się Chrystusowi. Mam nadzieję, że przykład sióstr, tych jubilatek, a także innych, powołanych do życia kapłańskiego i zakonnego z naszej parafii, inspiruje szczególnie młodych i przyczynia się do tego, że zechcą, jeśli Bóg ich powoła, odpowiedzieć pozytywnie na to wezwanie – mówi ks. Marek Mroczek, proboszcz parafii Tylmanowa.