Zazwyczaj był tort, tańce i radosna zabawa. Tym razem pandemia pohamowała urodzinową imprezę, ale pojawiły się za to ciasteczka z pistacjami św. Filipa.
Od paru lat zawsze w naszej parafii urodziny św. Filipa, które przypadają 21 lipca (w tym roku były to 505. urodziny) świętowaliśmy w ogrodach księży filipinów tak jak uczy nas święty Filip, dzieląc się chrześcijańską radością we wspólnocie. Tym razem było inaczej – przyznaje Dominika Szwajczak-Kopeć z Oratorium Dorosłych, prowadząca w mediach społecznościowych interesującą stronę „Boska Kuchnia”.
Wszyscy wychodzący z kościoła byli częstowani cantuccini z pistacjami. Grzegorz Brożek /Foto GośćJubilatowi liczni goście jego urodzin przynosili do ogrodów filipińskich prezenty. Zazwyczaj były to przybory szkolne, zabawki, dary, które księża filipini przekazywali dalej potrzebującym, wymagającym wsparcia. Tym razem to św. Filip rozdawał prezenty.
- Postanowiliśmy, w gronie osób, które tworzą Oratorium Dorosłych, skoro nie możemy spotkać się na imprezie urodzinowej, to jednak chcemy ten dzień jakoś uroczyście obejść i inspirowani przez ks. Rafała Zielińskiego COr, w gronie kilkunastu osób napiekłyśmy ciasteczek „Cantuccini z pistacjami św. Filipa”. Dlaczego Filipa? Bo pistacje, orzechy, które są uśmiechnięte, jednoznacznie kojarzą się ze św. Filipem, który był świętym radosnym. Poza tym, choć nie znajdujemy potwierdzenia, być może jadał właśnie takie ciasteczka – tłumaczy Dominika Szwajczak-Kopeć.
Dominika Szwajczak-Kopeć prowadzi w mediach społecznościowych blog "Boska Kuchnia". Grzegorz Brożek /Foto Gość- Trudno o jakikolwiek w tej sprawie dowód. Tyle, że jego życie związane było z Rzymem, w którym spędził ponad 60 lat, a cantuccini to najbardziej znany i lubiany włoski przysmak. Cantucci (zwane również cantuccini lub biscotti di Prato) to cudownie chrupiące, zawierające dużą ilość grubo siekanych migdałów lub pistacji ciasteczka. Mają cytrynowy lub pomarańczowy aromat. Piecze się je 2 razy, żeby były odpowiednio wysuszone i chrupiące – pisze na stronie filipini.eu ks. Rafał Zieliński COr.
Ciasteczka, których udało się w błyskawicznym tempie przygotować aż 600 rozdawane były 21 lipca po Mszach świętych. Bezinteresownie, bez skarbonki, bez ofiar, bez ceny. – Chcemy po prostu z okazji urodzin św. Filipa Neri podzielić się radością – dodaje Domnika.