We wspomnienie św. Krzysztofa ks. prał. Władysław Pasiut pobłogosławił kierowców i pojazdy w rodzinnej firmie Józefa Łagosza.
Wcześnie rano, o 6.30 pracownicy firmy Bud-Dróg w Przyborowie zgromadzili się na wspólnej modlitwie we wspomnienie patrona kierowców i podróżujących św. Krzysztofa.
Błogosławieństwa pracowniom oraz rodzinie prezesa firmy Józefa Łagosza udzielił dziekan dekanatu szczepanowskiego ks. prał. Władysław Pasiut.
Przygodę z biznesem pan Józef Łagosz rozpoczął w 1991 roku. - W przyszłym roku minie 30 lat od tamtych skromnych początków. Mając nabożeństwo do św. Krzysztofa, a także z troski o kierowców co roku proszę duchownych o błogosławieństwo naszej pracy i pojazdów. Chodzi mi też o to, żeby tworzyć w zakładzie wspólnotę osób, których łączy coś więcej niż tylko miejsce pracy - mówi pan Józef.
Monumentalna figura św. Krzysztofa przy drodze z Przyborowa do Borzęcina.Widocznym znakiem czci dla patrona kierowców i podróżujących jest postawiona już figura św. Krzysztofa na skrzyżowaniu drogi wiodącej z Przyborowa do Borzęcina oraz do trasy wiodącej na Warszawę. Figura stanęła na 15-tonowym głazie wydobytym przez pracowników firmy w trakcie prac.
- W przyszłym roku planuję jej uroczyste poświęcenie oraz rodzinne spotkanie obecnych i byłych pracowników firmy - dodaje prezes mając nadzieję, że niewielki skwer z figurą będzie też miejscem zatrzymania i duchowego odpoczynku podróżujących, miejscowych i turystów.
- Duchowni co roku modlą się za naszą rodzinną firmę, błogosławią pracowników, pojazdy i maszyny - mówi Józef Łagosz (z lewej).W Przyborowie znajduje się kopalnia żwiru prowadzona przez rodzinną firmę Łagoszów. - Szukaliśmy miejsca na betoniarnię i przygotowanie masy bitumicznej, a okazało się, że znajdują się tutaj złoża żwiru. Stąd kopalnia - wyjaśnia pan Józef.
Ks. Pasiut dodaje, że na życzliwości pana Józefa skorzystało sanktuarium św. Stanisława BM w Szczepanowie, a także inne parafie. - Ksiądz biskup nagrodził pana Józefa za to zaangażowanie w różne dzieła diecezjalnym medalem Dei Regno Servire - podkreśla ks. dziekan.
- Ja się tylko z tego cieszę, że mogę pomóc. Dobro zawsze wraca i to o wiele więcej niż podwójnie - mówi Józef Łagosz.