Mszy św. dziękczynnej przewodniczył bp Stanisław Salaterski, który poświęcił powstałe na tę okoliczność relikwiarium.
Parafia w Nowym Wiśniczu podczas odpustu ku czci Maryi Wniebowziętej świętowała 400-lecie swojego istnienia. Jej początek jest związany z rodem Lubomirskich. To Stanisław Lubomirski - założyciel Nowego Wiśnicza - ufundował świątynię wraz z jednorodnym stylowo kompleksem obiektów obejmujących także plebanię i dzwonnicę. Kościół jest perełką sztuki wczesnobarokowej. Wraz z Nowym Wiśniczem został w tym roku wpisany przez prezydenta Andrzeja Dudę na listę Pomników Historii.
- Świątynia ta jest naszą chlubą, choć wymagającą kontynuowania prac choćby w zakresie wzmocnienia fundamentów czy nowej aranżacji polichromii w stylu barokowym - mówi wiśnicki proboszcz ks. Krzysztof Wąchała.
- Przeżywając dzisiaj jubileusz i odpust ku czci naszej patronki chcemy wyśpiewać dziękczynne Te Deum za 400-lecie szczególnej opieki pod skrzydłami Maryi - Pani Wiśnickiej, modlić się za fundatora Stanisława Lubomirskiego i jego rodzinę, za budowniczych z architektem Maciejem Trapolą, za wszystkie pokolenia kapłanów i wiernych, którzy tworzyli duchowe i materialne oblicze naszej wiśnickiej ziemi, a także za wszystkich obecnych parafian i duszpasterzy wiśnickiej parafii oraz wszystkich dobroczyńców - dodaje kapłan.
Mszy św. dziękczynnej przewodniczył bp Stanisław Salaterski. Beata Malec-Suwara /Foto GośćUroczystość jubileuszową poprzedziły misje św., które prowadził o. Rajmund Jurolajtis z Brzozówki. Dzisiejszej dziękczynnej Mszy św. przewodniczył bp Stanisław Salaterski w koncelebrze z licznie zgromadzonymi kapłanami rodakami, z ks. infułatem Adamem Kokoszką na czele. Do kościoła w procesji przedstawiciele parafii uroczyście wnieśli relikwie świętych, które zostały umieszczone w powstałym na okoliczność jubileuszu relikwiarium. Jego autorem jest pochodzący z Nowego Wiśnicza prof. Czesław Dźwigaj.
Relikwiarium umieszczono w ołtarzu kaplicy Miłosierdzia Bożego. Beata Malec-Suwara /Foto Gość- Pan Bóg nie poskąpił talentów ludziom mieszkającym na tej ziemi. Pan Bóg dał wam wrażliwe i wielkie serca, stąd niezmiennie ta świątynia - czy były na to dokumenty pisane, czy nie - jest perełką, jest chlubą waszej wspólnoty, jest ozdobą tej ziemi, jest bramą do nieba dla wielu, którzy tu przychodzą, by chwałę Panu Bogu oddać i Matce Bożej zawierzyć swoje życie, by z Jej pomocą i za Jej przykładem przeżywać swoją codzienność - mówił w kazaniu bp Stanisław Salaterski.
Świątynię nazwał miejscem dojrzewania do świętości tych, którzy się w niej gromadzą na wspólnej modlitwie. Znaki tego dążenia dostrzegł w gorliwości i wielkoduszności parafian, którzy szlachetne ślady pozostawione przez przodków traktują jako zobowiązanie, które się podejmuje i przekazuje następnym pokoleniom. Zwrócił uwagę na liczne powołania kapłańskie i zakonne z tej parafii. - Gdyby nie było pobożnych rodzin, gdyby nie było wiary w sercach ojców i matek, nie byłoby tylu kapłanów rodaków wokół ołtarza tej świątyni - dodał.
Wspomniał także kapłanów, którzy w tej parafii posługiwali na przestrzeni wieków, stuletnią posługę sióstr franciszkanek Rodziny Maryi. Zwrócił uwagę na gościnność rodzin tej parafii, jakiej zaznali m.in. Jan Matejko czy rtm. Witold Pilecki, ale także apostolską gorliwość i posługę więźniom w wiśnickim więzieniu.
- Żeby to Magnificat, które śpiewamy razem z Maryją za minione 400 lat, mogło rozbrzmiewać przy kolejnych jubileuszach, a i nawet w każdym roku i każdego dnia, co najmniej o dwóch rzeczach warto pamiętać - mówił biskup, przywołując ruch "Chroń swój Kościół", jaki w ostatnich miesiącach zrodził się we Francji wśród młodych wierzących Francuzów, pragnących chronić katolickie dziedzictwo Francji, oraz zwracając uwagę na nasze życie, które winno obfitować w dobre czyny, wzajemną życzliwość, troskę o ideały i Bożą chwałę.
Parafia przygotowała na okoliczność jubileuszu także plenerową wystawę zatytułowaną "400 lat pod skrzydłami Maryi", złożoną z 31 plansz. Beata Malec-Suwara /Foto GośćBiskup poświęcił powstałe z racji jubileuszu relikwiarium w kaplicy Miłosierdzia Bożego, w którym umieszczono relikwie Krzyża św., świętych oraz korpus Chrystusa z krzyża powstańczego. Ów krzyż po nabożeństwie patriotycznym w tym właśnie kościele farnym w 1861 roku niósł Stefan Giebułtowski, biorący udział w powstaniu styczniowym i poległy pod Miechowem. Krzyż wtedy został postawiony przy drodze wyjazdowej w kierunku Bochni naprzeciw cmentarza.
Rodzina ocalały korpus z tego krzyża kilka lat temu ofiarowała parafii. Dziś z kolei państwo Maria Serafińska-Domańska i Stanisław Domański złożyli w darze dla parafii oryginał listu Jana Matejki napisany w lipcu 1863 roku do swojego przyjaciela ks. Stanisława Giebułtowskiego zawierający wiadomość o wielkim pożarze Nowego Wiśnicza.
W Nowym Wiśniczu wszystko przesiąknięte jest historią. Mówi o niej układ miasta, tablice, pomniki, figury, cenne obrazy, ba – w który kąt się nie zajrzy – tam wielkie dziedzictwo się kłania. O niektórych niedawnych odkryciach w tej parafii napiszemy w papierowym wydaniu tarnowskiego Gościa Niedzielnego, który się ukaże na najbliższą niedzielę 23 lipca.