Drugiego dnia na pielgrzymi szlak wyszły grupy 22, 20 i 9/10. Wyruszyły z Zabawy, gdzie podczas Eucharystii dwie pary zawarły związek małżeński.
W sumie pielgrzymi mieli 18 sierpnia do przejścia około 26 kilometrów. Idąc z Zabawy, zatrzymali się na postoje przy kościołach w Zaborowie i Górce, by dojść do Książnic Wielkich. Tam miał miejsce wieczorny apel, po którym pielgrzymi autokarami wyjechali do domów.
Rozważania skupiały się wokół miłości. Jej świadectwo dały dwie pary, które w zabawskim namiocie wypowiedziały sobie sakramentalne „tak”. - Czekaliśmy na ten moment ślubu. To jest ogromne przeżycie i ma się wrażenie takiego momentu kulminacyjnego w życiu. Wiadomo że to jest proces i małżeństwo trwa dalej, i tak naprawdę teraz zaczyna się cała walka o nie, ale to jest taki moment naprawdę podniosły i taki uroczysty, więc towarzyszą nam niesamowite emocje i bardzo się cieszymy - mówi Michał, od dzisiaj mąż Joanny.
A dlaczego młodzi zdecydowali się na ślub na pielgrzymce? - Jesteśmy już bardzo zaprawionymi pielgrzymami. Ja pielgrzymuję już 11. raz i zawsze o tym marzyłam, aby poznać męża na pielgrzymce, aby też go wymodlić i udało mi się to - tłumaczy Joanna. Z kolei pani Danuta na pielgrzymce była po raz pierwszy. - Tak myślałam, jak to jest wziąć ślub na pielgrzymce i się udało - mówi. - Znalazła takiego, co pielgrzymował - śmieje się pan Marek, jej mąż, który do Maryi wędrował już 18 razy z grupą numer 6.
Porannej Mszy świętej przewodniczył ks. bp Leszek Leszkiewicz. Z kolei kazanie wygłosił tegoroczny pielgrzymkowy rekolekcjonista, ks. Artur Mularz. Jako rekwizyt do zobrazowania hasła dzisiejszego dnia: „Miłości Bożej” posłużył mu kompas, a konkretniej jego zdolność do wskazywania kierunku północnego. - Trochę z Panem Bogiem jest tak, że on ciągle pokazuje jeden kierunek. Jak patrzymy na Pana Boga i jak Pan Bóg chce nam coś powiedzieć, to on zawsze pokazuje na miłość. Jakkolwiek byśmy ustawili, z jakiejkolwiek strony byśmy popatrzyli na Pana Boga tak jak na kompas, zawsze pokazuje północ. Zawsze pokazuje miłość - mówił ks. Artur.
- No chyba że zaczniemy do tego kompasu, do Pana Boga, przybliżymy magnes. Magnes, który sprawia, że nagle kompas wariuje. W momencie kiedy przykładamy swoje wyobrażenie o Panu Bogu, to nagle Pan Bóg może nie pokazywać na miłość - tłumaczył rekolekcjonista.
W nawiązaniu do odczytywanej dziś na pielgrzymce Ewangelii o tym, jak Piotr pyta Jezusa o to, co uczniowie otrzymają za pójście za nim, ks. Mularz zaznaczał, że Bóg przesuwa perspektywę naszego życia. Nie liczy się to, co doczesne, ale patrzeć mamy w przyszłość życia wiecznego.
- W tym dzisiejszym dialogu wychodzi, że miłość Boża jest bezinteresowna, że Jezus poprzez swoją bliskość z Piotrem narażony jest również na to, że usłyszy trudne pytania - mówił kaznodzieja. A w nawiązaniu do tych słów i wskazując na narzeczonych przy ołtarzu, pytał:
- Czy ja jestem idealnym obiektem miłości dla Pana Boga? Nie, nie jestem. Czy oni są dla siebie idealną parą? Nie, nie są. Mogą taką się stać. I kiedy przychodzę do Pana Boga ja nie jestem idealny, ale mogę się dla Boga takim stać.
Prawda, która objawia się w relacji miłości, może nieraz prowadzić do kryzysów. Ale w tych kryzysach najważniejsze jest, by nie odchodzić od Boga, bo On od nas nie odchodzi. - Jaka to jest bogata miłość? - pytał ks. Artur - Taka, którą przeżywamy z Bogiem. Jaka to jest po drugie bogata miłość? Taka, w której drugi człowiek albo cokolwiek, nie jest dla mnie najważniejsze. Bo może przyjść taki moment, kiedy tej drugiej osoby zabraknie. I jeśli moje życie kręci się wokół jakiejś osoby, wokół jakiegoś człowieka, albo wokół jakiejś rzeczywistości, a nie wokół Pana Boga, który zawsze jest, to to nie jest bogactwo, tylko to jest moja bieda.
Jak podkreślał kaznodzieja, wszystkie te słowa o miłości są bardzo piękne, ale trudne, wręcz niemożliwe do wypełnienia. - U ludzi to niemożliwe, ale u Boga wszystko jest możliwe - mówił, cytując dzisiejszą Ewangelię pielgrzymkową.
Na zakończenie Eucharystii kilka słów do wiernych skierował też ks. Bp Leszek Leszkiewicz. - Ci, którzy są zdolni do tego, żeby być wiernym, uczciwym i aż do śmierci wytrwać w związku małżeńskim, to są prawdziwi bohaterowie. Pomyślmy o naszych rodzicach. To jest też dobra okazja dzisiaj, żeby podziękować Panu Bogu za to, że trwają w małżeństwie. I módlmy się za małżonków. Prośmy, żeby Pan Bóg dawał im siłę do tego, by objawiali Jego miłość - nawoływał biskup. Zaznaczył też, że naszej miłości potrzebują także kapłani, którzy często mogą czuć się osamotnieni. - I nieraz takie bardzo proste zapytanie, podejście do księdza, uśmiechnięcie się jest bardzo, bardzo potrzebne, a w tym naszym świecie, też coraz częściej to widzę, że stajemy się obcy dla siebie. A tak nie powinno być - mówił.
19 sierpnia na pielgrzymi szlak fizycznie wyruszą grupy 8, 24 i 25, a my wszyscy możemy łączyć się z nimi duchowo, do czego gorąco zachęcamy.