Sprawdziliśmy to. Pewnie, że wszystkim żal, że iść się nie da tak jak co roku, ale...
Byłby to wielki niedosyt, gdybyśmy poprzestali na tym jednym dniu, kiedy wyruszymy na trasę Pieszej Pielgrzymki Tarnowskiej. Codzienne czuwania organizowane w różnych kościołach, z których pochodzą pielgrzymi grupy 6, pozwalają nam poczuć się wspólnotą i uczestniczyć nieprzerwanie w 9-dniowych rekolekcjach - mówi przewodnik grupy ks. Paweł Broński.
Pielgrzymi "szóstki" spotykają się codziennie na wspólnych apelach organizowanych w różnych parafiach, z których pochodzą pielgrzymi. Podobne czuwania, o ile jest to tylko możliwe, organizuje większość grup.
Brzeska "ósemka" chce nawet wydłużyć pielgrzymowanie o jeden dzień poprzez planowane 26 sierpnia spotkanie w Szczepanowie u św. Stanisława, patrona grupy. - We wspólnych codziennych spotkaniach modlitewno-formacyjnych, organizowanych w brzeskim sanktuarium św. Jakuba, patrona pielgrzymów, uczestniczy więcej niż 150 osób, wśród nich wielu duchowych pielgrzymów - osób starszych, które nie wybrałyby się na szlak. Radością jest dla nich, że w taki sposób mogą przeżyć pielgrzymkę. Pielgrzymka nie jest więc jedynie medialna, ale dzieje się na żywo - mówi ks. Łukasz Polniaszek, przewodnik grupy.
Codziennie pielgrzymuje także grupa 11 "Św. Jadwiga" wspólnie z grupą 12. - Włączyliśmy się w piękną tradycję dębickich parafii. Tu od samego początku w czasie trwania Pieszej Pielgrzymki Tarnowskiej codziennie w innej parafii dębickiej ludzie spotykali się na apelu, by wspierać pielgrzymów. W tym roku poszerzyliśmy program, próbując przenieść także atmosferę panującą na pielgrzymce. Radość to także dla tych, którzy nigdy nie byli na pielgrzymce. Ludzie doświadczają prawdziwego Kościoła, radosnego i żywiołowego, wypełnionego. Mam nadzieję, że wszystko to przerodzi się w stałe uwielbienia, które planujemy rozpocząć od września w kościele św. Jadwigi – mówi ks. Rafał Jagoda, przewodnik "jedenastki".
W "piątce", podobnie jak w innych grupach organizujących wspólne codzienne spotkania, działa też schola pielgrzymkowa. Beata Malec-Suwara /Foto GośćChoć pewnie wielu pielgrzymów, nawet nie będących na trasie, zaczyna dzień od godzinek, uczestniczy w transmitowanej z trasy pielgrzymki Mszy św., słucha konferencji, to jednak nie zawsze jest to możliwe ze względu na codzienne obowiązki. Bez urlopu w tym czasie trudno jest realizować program pielgrzymki w jej pełnym zakresie. Wieczorne apele i czuwania organizowane przez grupy stwarzają możliwość wspólnej Eucharystii, modlitwy, śpiewu, skorzystania z sakramentu pokuty i pojednania, zawiązania wspólnoty.
- Nie chcemy stracić żadnego dnia z pielgrzymki - mówi ks. Grzegorz Sroka, przewodnik grupy 5. Beata malec-Suwara /Foto Gość- Nie chcemy stracić żadnego dnia z pielgrzymki. Wyjdziemy tylko na jeden dzień, tam nie będzie czasu na zawiązanie wspólnoty, my już musimy wyjść wspólnotą na szlak, wspólnotą spod znaku św. Floriana, który jest dla nas przewodnikiem, i rozśpiewani, żeby być znakiem optymistycznej nadziei dla mieszkańców tych miejscowości, w których się spotykamy i przez które będziemy na szlaku przechodzić - uważa ks. Grzegorz Sroka, przewodnik "piątki".
Pieszo pielgrzymują do miejsc spotkań całe rodziny. Beata Malec-Suwara /Foto GośćW tej grupie chętni pielgrzymi w niewielkich grupach pokonują pieszo trasę do miejsca apeli. Ponadto w "piątce" pielgrzymkę połączono z Ekstremalną Drogą Krzyżową. Lider rejonu EDK Dębno wyznaczył dla chętnych pielgrzymów dwie trasy - do Iwkowej i Zabawy, na które wyjście zaplanowano po sobotnim apelu ok. 21.00.
Czuwania z nowenną do Matki Bożej w intencjach pielgrzymów odbywa się także w mieleckiej bazylice. arch. mieleckiej bazylikiNa wspólnych czuwaniach spotykają się również tarnowskie i mieleckie grupy. Jak zauważają przewodnicy, jest to okazja to promocji tarnowskiej pielgrzymki. "Siedemnastka" przychodzi na wspólne apele w pielgrzymkowych koszulkach i z legitymacją na szyi. Przygotowała także wiele innych gadżetów, jak parasolki, płaszcze przeciwdeszczowe, smycze, odblaski, które każdy chętny może nabyć po każdym z czuwań.
Jedno ze spotkań mieleckiej "osiemnastki". fot. Michał Trzpis- Na nasze apele przychodzą również parafianie, którzy dowiadują się czegoś więcej o Pieszej Pielgrzymce Tarnowskiej, ponieważ takie informacje także przekazujemy. Jest więc to promocja pielgrzymki. Może za rok ktoś się skusi, by w normalnych warunkach z nami pójść na Jasną Górę. Zyskujemy też o wiele większą liczbę duchowych pielgrzymów, którzy modlą się w jej intencjach. Pan Bóg ma w tym jakiś plan - mówi ks. Tomasz Krawiec, przewodnik "osiemnastki".
Pewnie, że wszystkim żal, że iść się nie da tak jak co roku, ale są też plusy. Pielgrzymka tarnowska, podążając na Jasną Górę, przechodzi przez parafie, przez które nigdy się jej to nie zdarzyło, a ci, którzy w apelach uczestniczą, mogą doświadczyć choć namiastki pielgrzymkowej radości.