Kalodeke. Zostało 5 wbitych w ziemię kijów

Pochodzący z Tarnowa ks. Maciej Zieliński, kombonianin, z wiernymi w Kenii stara się odbudować kaplicę w Kalodeke, która zawaliła się ze starości.

Kalodeke to jedna z kilkudziesięciu wspólnot w kenijskiej parafii, w której duszpasterzują kombonianie. Leży blisko granicy z Ugandą. - Kaplica w tej wiosce zawaliła się ze starości i z powodu słabej jakości materiałów, z których została wykonana (patyki, błoto i blacha). Obecnie po kaplicy pozostało jedynie kilka wbitych w ziemię drewnianych pali - opowiada ks. Maciej.

Z wiernymi na miejscu kombonianie zaczęli zbierać pieniądze na odbudowę. - Do tej pory mieszkańcy Kalodeke uzbierali już ponad 1000 zł, a w kolejnych miesiącach planują uzbierać kolejne 4000 zł. Jednak całkowity koszt znacznie przekracza ich skromne budżety - mówi ks. Zieliński. Te pieniądze, równowartość 1000 zł, to jest na miejscu ogromna suma, za którą można kupić tonę kukurydzy. Zresztą dzięki kukurydzy udało się tym i tak już biednym ludziom odłożyć coś na kaplicę. Możemy pomóc im dozbierać resztę.

Kalodeke
Film nakręcony przez ks. Macieja, na którym opowiada o potrzebach Kalodeke.
Kenia

Ksiądz Zieliński założył na polskiej stronie zrzutka.pl kwestę na Kalodeke. W sumie potrzeba ok. 30 tys. zł. Na zrzutce 12 września było już ponad 3 tys. zł. Zbiórka trwa jeszcze miesiąc. Można pomóc! Zrzutkę łatwo znaleźć, wpisując nazwę "Kalodeke" na stronie zrzutka.pl.

Kalodeke. Zostało 5 wbitych w ziemię kijów   Mieszkańcy Kalodeke. Archiwum ks. Macieja Zielińskiego

Na marginesie, bratem pochodzącego z parafii pw. Trójcy Przenajświętszej (czyli tzw. Terlikówki) kombonianina ks. Macieja Zielińskiego jest tarnowski filipin ks. Rafał Zieliński COr.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..