"Głoś Ewangelię zawsze, a jeśli to konieczne, używaj słów" - wskazał mu biskup tarnowski Andrzej Jeż, dokonując jego posłania do pracy misyjnej w RCA.
W kościele parafialnym w Dąbrowie Tarnowskiej 23 września biskup tarnowski Andrzej nałożył krzyż misyjny ks. Pawłowi Dąbrowie, posyłając go do pracy misyjnej w Republice Środkowoafrykańskiej. Jak zauważa ks. Krzysztof Czermak, wikariusz biskupi ds. misji, ks. Paweł jest 26. misjonarzem tarnowskim posłanym do tego kraju i podejmie posługę w parafii pw. św. Antoniego w Bimbo k. Bangi. Dołączy w ten sposób do 56-osobowej grupy tarnowskich misjonarzy (54 księży i 2 osoby świeckie) głoszących Ewangelię w 10 krajach świata na trzech kontynentach.
W uroczystości posłania licznie wzięli udział dąbrowscy parafianie, rodzina ks. Pawła, wolontariusze misyjni, kapłani i siostry zakonne, m.in. z parafii, w których posługiwał ks. Paweł, koledzy z jego roku święceń, a także misjonarze z Republiki Środkowoafrykańskiej i Boliwii przebywający na urlopie. Szczególnie doniosłą była obecność ks. Józefa Ziobronia, który był pierwszym księdzem tarnowskim we wspomnianej Republice i to on założył misję w Bimbo w 1988 roku.
Ks. Paweł z bp. Andrzejem i ks. Józefem Ziobroniem, który zakładał misję w Bimbo, gdzie będzie posługiwał dziś posłany misjonarz. Beata Malec-Suwara /Foto GośćBiskup tarnowski Andrzej Jeż w wygłoszonej homilii mówił m.in. o sporym doświadczeniu misyjnym diecezji tarnowskiej, która posiada wypracowane przez lata sposoby wspierania dzieła ewangelizacji i podejmuje wiele inicjatyw na rzecz misji. Siłą tarnowskiego Kościoła nazwał świadomość misyjną diecezjan. To duchowe, materialne i personalne zaangażowanie diecezjan przyczynia się do żywotności i wzrostu naszego lokalnego Kościoła, bo - jak tłumaczył biskup - im bardziej się dzielimy, tym więcej otrzymujemy. Potwierdzenie tego można dostrzec chociażby w liczbie 26 młodych ludzi, którzy podjęli w tym roku pierwszy rok formacji w tarnowskim seminarium. To sporo powołań, wziąwszy pod uwagę wyraźny spadek demograficzny i zawirowania, jakich doświadcza Kościół.
Tłumaczył, że ks. Paweł, przyjmując krzyż misyjny, staje się fideidonistą, czyli darem wiary i pobożności rodzimego Kościoła dla Kościoła w Republice Środkowoafrykańskiej. - Niewiele może ze sobą fizycznie zabrać, ale poniesie mieszkańcom Afryki największy skarb - Dobrą Nowinę o Jezusie Chrystusie, jedynym Odkupicielu człowieka, oraz nadzieję i miłość, którą On nam ofiarował. Tego nie odbierze człowiekowi ani bieda, ani niedola, ani prześladowania czy choroby - mówił bp Andrzej Jeż, zauważając, że wiele na tym skorzysta także sam misjonarz.
- Ludy Afryki mają m.in. głęboki zmysł religijny, poczucie sacrum, świadomość istnienia Boga Stwórcy i świata duchowego. Tymczasem mieszkańcy Europy coraz bardziej tracą zmysł religijny, tracą poczucie sacrum, odrzucają istnienie Boga, a wraz z nim istnienie obiektywnej prawdy. Ten kontynent się starzeje, tracąc instynkt religijny - mówił biskup.
- Drogi ks. Pawle, "głoś Ewangelię zawsze, a jeśli to konieczne, używaj słów" - wskazywał bp Andrzej, nawiązując do sentencji przypisywanej św. Franciszkowi z Asyżu. - Będziesz głosił Ewangelię całym sobą, świadectwem swojego życia. Siła tego świadectwa będzie ważniejsza od wypowiadanych przez ciebie słów. Przekazuj tamtejszym mieszkańcom ducha twojego zapału ewangelicznego, gorliwości, dobroci, miłości Chrystusa i Jego Kościoła. Kochaj kapłańskim sercem ludzi, do których zostaniesz posłany - dodał.
Ks. Paweł Dąbrowa kapłanem jest od 6 lat. Wywodzi się z parafii w Dąbrowie Tarnowskiej. Swoje powołanie zawdzięcza odważnym duszpasterskim propozycjom i decyzjom podjętym 12 lat temu przez proboszcza tej parafii ks. Stanisława Cyrana. - Nie byłoby mnie tutaj, gdyby nie adoracja Najświętszego Sakramentu i zachęta do medytacji nad słowem Bożym - mówił dziś ks. Paweł Dąbrowa, dziękując za te inicjatywy.
- Proszę was wszystkich na koniec, ale bardzo mocno, nie zapomnijcie się modlić, zwłaszcza adorując Najświętszy Sakrament, za mnie, za moich kolegów misjonarzy, za wszystkich księży i całe dzieło ewangelizacyjne, w którym każdy z nas ma swoją cząstkę do zrobienia. Bez modlitwy nic na misjach dobrego i trwałego zrobić się nie da - apelował dąbrowski misjonarz do parafian.