Tegoroczne diecezjalne misyjne spotkanie róż różańcowych odbyło się w sanktuarium bł. Karoliny w Zabawie, ale uczestniczyć w nim z konieczności można było tylko zdalnie, duchowo.
Na zakończenie Tygodnia Misyjnego w tym roku w Zabawie mieli się spotkać reprezentanci róż różańcowych, które włączają się w ciągu roku w Papieskie Dzieło Rozkrzewiania Wiary. Mieli, bo z powodu epidemii spotkanie, w którym zazwyczaj brało udział nawet 2 tysiące osób, zostało odwołane. 24 października, w sanktuarium w Zabawie modlono się jednak za misje, a mogła w tym uczestniczyć cała diecezja, bo transmisję z wydarzenia zapewniło Radio RDN Małopolska, a o przekaz obrazu zadbało sanktuarium, transmitując modlitwę za misje na swoim profilu.
Modlitwę różańcową, w pięciu językach, w których głoszą Ewangelię po całym świecie nasi misjonarze, poprowadziła Dorota Dzieńska, sekretarz Wydziału Misyjnego tarnowskiej kurii. Ołtarz Matki Bożej ozdobiony był flagami państw, w których pracują tarnowscy misjonarze, ozdobiły go też płonące świece w kolorze pięciu kontynentów.
Ksiądz Czermak przypomniał słowa, które papież Franciszek zawarł w orędziu na Światowy Dzień Misyjny, w którym zauważył, że pandemia winna wzbudzić w nas empatię w stosunku do wielu braci pozbawionych regularnej Eucharystii. Kończąc pierwszy liturgiczny rok eucharystycznego cyklu warto też sobie uświadomić, jak mówił ks. Czermak, że sami możemy na wzór Chrystusa być chlebem łamanym. - Kiedy modlitwą obejmujemy wszystkich, kiedy wyrzeczeniem obejmujemy wszystkich misjonarzy i misje, kiedy składamy choć symboliczną ofiarę w łączności z papieżem dla wszystkich, stajemy się tym chlebem łamanym - mówił ks. Krzysztof.
Ks. Paweł Turek, misjonarz w Kongo, przewodniczył Mszy św. Grzegorz Brożek /Foto GośćW dziele misyjnym Kościoła, w naszej diecezji, uczestniczą członkowie róż różańcowych ze stukilkudziesięciu parafii. Ich troska, poza modlitwą za misje, wyraża się drobną ofiarą składaną raz w miesiącu na misje, zazwyczaj przy okazji zmiany tajemnic różańcowych. Ta drobna ofiara to zwykle równowartość ceny bułki, czyli 50 groszy.
Mszy Świętej przewodniczył ks. Paweł Turek, tarnowski misjonarz pracujący w Kongo na misji w Mungundu Sud, która ma wielkość diecezji tarnowskiej, a składa się z 40 wiosek, które żeby odwiedzić trzeba przemierzyć ponad 200 kilometrów w niedostępnym terenie. - Serdeczne Bóg zapłać wam członkowie róż różańcowych za to, że choć mam tylko dwie ręce i dwie nogi, wiem, że popychają mnie do przodu tysiące waszych modlitw i gestów życzliwości - mówił ks. Turek w kazaniu.