Cała działalność ziemska Jezusa łączy się z eschatologią.
Czy jednak w chwili śmierci nie triumfuje lęk, przerażenie? Jezus, w przekazie dwóch pierwszych Ewangelii woła: „Boże mój, Boże mój, czemuś mnie opuścił?”
Interpretacja wypowiedzianych na krzyżu słów Jezusa – początku Psalmu 22 – stanowi dla komentatorów niewątpliwie crux exegetum. Według niektórych badaczy, mogą być one bowiem rozumiane jako wyrzut Syna opuszczonego przez Ojca, wyraz Jego rozpaczy oraz beznadziejnej pustki płynącej ze świadomości przegranej misji życiowej[13]. Wydaje się jednak, iż na to – przekazane przez Ewangelię wg św. Marka (Mk 15,34), a potem i przez św. Mateusza (Mt 27,47) wołanie[14] – można popatrzeć nieco inaczej. Pamiętać bowiem trzeba, iż sam Jezus wyraźnie stwierdził, iż nigdy nie jest opuszczony przez swojego Ojca (zob. J 16,32). Poza tym powyższa, wskazywana przez niektórych – dość ryzykowna interpretacja, wynika z wyrwania wersetu Ps 22,2 z kontekstu całego psalmu.
Ewangeliści kreśląc opis śmierci Jezusa podkreślają, iż wykonały się zapowiedzi Psalmu 22[15]. Ewangeliści wielokrotnie nawiązują do jego tekstu, zaś w Mk 15,34 pierwsze słowa tego psalmu jest włożony w usta samego Jezusa. Wołanie: „Eloi, Eloi, lema sabachtani” brzmi niezwykle tajemniczo i złowieszczo na kilka chwil przed śmiercią Chrystusa. Zdziwienie może budzić fakt, iż stojący pod krzyżem słysząc te słowa mówili: „Patrz, woła Eliasza” (Mk 15,35) – z zaciekawieniem czekali „czy przyjdzie Eliasz, żeby Go zdjąć z krzyża” (Mk 15,36). Błędne zrozumienie, błędne usłyszenie słów Jezusa wydaje się być dziwnym, gdyż stojący pod krzyżem z pewnością dobrze znali słowa psalmów, szczególnie Psalmu 22. Ponadto, gdyby Jezus zawołał jedynie „Eloi, Eloi, lema sabachthani” (Mk 15,34), z pewnością stojący pod krzyżem radowaliby się, że wreszcie w głosie Nazarejczyka usłyszeli zwątpienie, lęk, żal. Tymczasem – oni usłyszeli pełną nadziei prośbę – oczekiwanie na wsparcie Eliasza.
Być może, jak chcą niektórzy, Jezus jedynie rozpoczął modlić się słowami Psalmu 22, którego później nie był w stanie odmawiać głośno do końca. Być może później wypowiedział jedynie fragment dalszy tego Psalmu – pełne ufności słowa: „Bogiem moim jesteś Ty” – „Eli atta” (Ps 22,1)[16], które są bardzo podobne do wołania Eliaszu przyjdź: „Elia tha”. Być może ostatnimi słowami wypowiedzianymi przez Jezusa były owe pełne ufności: „Bogiem moim jesteś Ty”, co potwierdzają stojący pod krzyżem (zob. Mk 15,24-25).