Dziś kończy się trzydniowe, trwające od piątku, nawiedzenie wspólnoty przez figurę św. Michała Archanioła z Gargano.
- Półtora roku temu proboszcz naszej parafii ks. Stanisław Szałda był na takim nawiedzeniu i zdecydował się zaprosić św. Michała do naszej parafii, ale okazało się, że pierwszy wolny termin weekendowy był akurat w bezpośredniej bliskości Wszystkich Świętych – tłumaczy ks. Tomasz Gołąbek, wikariusz z Lisiej Góry.
Ksiądz Szałda otwarty jest na różne ponadstandardowe formy duszpasterstwa. Lubi nowe działania, akcje. - Dostrzegamy takie szanse, jakie rysują się w związku z nawiedzeniem. Jest okazja do odnowienia duchowego parafii. Jest dodatkowy czas na refleksję, na modlitwę, na spowiedź. Trudno to przecenić - dodają duszpasterze z Lisiej Góry.
Od kilku lat po każdej Mszy św. w niedziele i dni powszednie odmawiają wierni w Lisiej Górze modlitwę do św. Michała Archanioła. - Obecność figury akurat teraz jest dla nas mocnym znakiem w czasach, kiedy zło atakuje. Dobrze, że przez peregrynację mamy ukazanie św. Michała Archanioła, który może być naszym ogromnym wsparciem w walce ze złem, z tym, co złe, grzeszne w nas, ale i poza nami – dodaje ks. Gołąbek.
Strażacy wprowadzili figurę do kościoła. Grzegorz Brożek /Foto GośćPeregrynacja i związane z nią wydarzenia, z racji pandemii, zostały przygotowane skromnie, ograniczone do niezbędnego minimum. Peregrynację prowadził ks. Maksymilian Wójtowicz, michalita. - Obecność aniołów na ziemi związana była z wypełnieniem Bożego posłannictwa wobec ludzi. Anioł to inaczej Boży posłaniec. W tym duchu trzeba odczytywać tę obecność figury w waszej parafii - mówił rozpoczynając nawiedzenie.