- Myślałam, że nie dam się sprowokować, a jednak nie mogę milczeć... - pisze pochodząca z Brzeska mama 13-letniej Amelki.
Anna Sukiennik-Kądziołka, mama 13-letniej Amelki, której chorobami można by obdzielić całe przedszkole, kieruje swoje słowa do wszystkich, którzy tak chętnie popierają aborcję, twierdząc, że niepełnosprawne dziecko nie ma prawa do życia... a tak naprawdę - jak pisze - nawet nie mają pojęcia, czym jest i jak wygląda życie z takim dzieckiem. Przeczytajcie koniecznie!
Z mamą i siostrami. arch. Anna Sukiennik-Kądziołka"Nawet, gdybym mogła cofnąć czas, gdybym 13 lat temu wiedziała, że Amelka urodzi się »właśnie taka« jaka się urodziła, z chorobami, którymi można by obdzielić całe przedszkole, gdybym wiedziała, że w ciągu 13 lat, prześpię bez przebudzania być może 3 noce, bo we wszystkie pozostałe będę czuwać, płakać, myśleć i zastanawiać się: dlaczego? jak długo? kiedy? za co?
Gdybym wiedziała, że pierwsze pół roku będziemy mieszkały w szpitalu, a potem każdy dzień będzie nieustanną walką, żeby chociaż nie było gorzej... bo na lepiej nie ma co liczyć... Gdybym wiedziała, że przez cztery czy pięć lat, już nawet nie chcę pamiętać ile, rok w rok będziemy mieć po kilka operacji, które prawie zawsze kończyły się intensywną terapią i lękiem, czy jeszcze starczy jej sił, by walczyć...
Gdybym wiedziała, że będę mieszkała 1800 km od rodzinnego domu, a tęsknota za najbliższymi codziennie będzie rozrywać moje serce... gdybym wiedziała to wszystko...
I tak, nigdy!!! Nigdy!!! Przenigdy... nie podjęłabym decyzji o usunięciu tej ciąży!!!
Amelia to nasze największe błogosławieństwo! Największa miłość i szczęście! I nic nie jest w stanie przyćmić radości, którą nam daje każdego dnia.
Z rodzicami. arch. Anna Sukiennik-KądziołkaI choć nigdy nie usłyszę od niej słowa »mamo«, nigdy nie zobaczę jej pierwszych kroczków, i tak długo, jak tylko Bóg pozwoli, będę jej rączkami, jej nóżkami, jej ustami... Chociaż noc w noc, czasem tylko kilka razy, a czasem co kilka minut, będę jej pomagać przewrócić się z boku na bok, bo sama nigdy tego nie zrobi... choć wypłaczę morze łez, zastanawiając się, dlaczego znów musi cierpieć, choć przecież nic złego w życiu nie zrobiła... choć nigdy nie otrzymam odpowiedzi na milion nurtujących mnie pytań, a to, co będę dla niej robić, zawsze będzie tylko domysłem, bo ona nigdy mi nie odpowie: tak-nie, dobrze-źle, więcej czy też już dość...
Nigdy, nigdy, przenigdy... nie będę żałować, że pojawiła się w naszym życiu! I zawsze zrobię wszystko, by w jej własnym świecie, który jest całym naszym światem, żyło się jej jak najlepiej.
Nikt nie potrafi okazać wdzięczności za okazane serce tak pięknie jak Amelka. Nikt nie potrafi dać tyle bezinteresownej miłości co Amelka. I nikt nie potrafi, każdego dnia na nowo, napełniać mojego serca nadzieją tak bardzo jak Amelka. Jej promienny uśmiech i pełne wdzięczności i miłości spojrzenie wynagradza wszystko.
Nikt nigdy nie nauczył mnie tyle pokory i cierpliwości co Amelka. To ona sprawia, że człowiek potrafi cieszyć się najmniejszymi i najprostszymi rzeczami. To dzięki Amelce widzę to, czego inni nawet nie mają szansy dostrzec. Amelka scala naszą rodzinę i nie pozwala myśleć o głupotach. I to Amelka uczy nas doceniać i cieszyć się każdym kolejnym dniem.
Amelka ze swoimi siostrami. I choć trudów nie brakuje, rodzina potrafi się cieszyć sobą. arch. Anna Sukiennik-KądziołkaI chociaż wiem, że jeszcze nie raz w naszym życiu będzie pod górkę, stanowczo mówię NIE ABORCJI, bo każdy ma prawo, by żyć! A zamiast walczyć o prawo do zabijania bezbronnych istot, wystarczy otoczyć odpowiednią opieką kobiety, które potrzebują naszej pomocy. Z naszą i Bożą pomocą przetrwają nawet najcięższe chwile.
Masz odwagę?! Spójrz jej w oczy i powiedz, że nie miała prawa, by żyć...".