By był czytelniejszym znakiem godności człowieka.
Wiele osób z parafii pw. Matki Bożej Nieustającej Pomocy od 1 do 8 listopada modliło się za wstawiennictwem dzieci nienarodzonych w ramach inicjatywy Różaniec do Granic Nieba. Aby wyrazić modlitewną łączność, parafianie przynieśli do kościoła znicze i złożyli je przed ołtarzem w kościele parafialnym. Wszystkie młodzi wraz z wikariuszem tej parafii ks. Pawłem Śliwą zanieśli na grób dziecka utraconego znajdujący się na krynickim cmentarzu. To tam od kilku lat odbywają się pogrzeby dzieci zmarłych przed narodzeniem i pozostawionych w krynickim szpitalu.
Grób dziecka utraconego na krynickim cmentarzu. ks Paweł Śliwa /parafia MBNP w Krynicy-ZdrojuJak tłumaczy miejscowy proboszcz ks. Eugeniusz Szymczak, parafia już podjęła kroki związane z powstaniem nowego grobu oraz pomnika dziecka utraconego. Mają one się znaleźć w centralnym miejscu cmentarza, przy jednej z głównych alei, tak by były jeszcze czytelniejszym znakiem godności człowieka od poczęcia do naturalnej śmierci.
- Chcemy, aby pochówki organizowane były odtąd regularnie. Dziś widzimy, jak z jeszcze większą mocą musimy akcentować i uwrażliwiać ludzi na niepodważalną prawdę o godności życia ludzkiego od poczęcia do naturalnej śmierci - dodaje kapłan.
Zauważa, że protesty kobiet i solidaryzujących się z nimi osób, głównie młodych ludzi, po ogłoszeniu wyroku Trybunału Konstytucyjnego, pokazały, jak wybiórcza jest świadomość katolików na temat Dekalogu i podstawowego prawa człowieka do życia.
- Żal tych młodych ludzi, którzy zdaje się nie rozumieją, o co jest ta walka. Wszyscy odpowiadamy za ten stan rzeczy. To jest nasza porażka. Ta sytuacja ujawniła braki i zaniedbania wychowania i katechezy. Wszyscy jesteśmy zobligowani do refleksji nad takim stanem rzeczy. Nie można jednak załamywać rąk, ale z jeszcze większą siłą podejmować szereg inicjatyw, które będą budzić świadomość na temat godności człowieka i jego podstawowego prawa do życia. I to nie jest kwestia światopoglądu tylko. Prawo do życia jest podstawowym prawem nie tylko dla katolików. Nikomu nie wolno zabijać. To nie podlega dyskusji - mówi proboszcz krynickiej parafii pw. Matki Bożej Nieustającej Pomocy.
Zauważa, że powinniśmy więcej mówić o skali zła, jakie za sobą niesie przyzwolenie na aborcję, ale także wciąż przypominać o prawach rodziców do pochówku dzieci nienarodzonych. Jedna z katechez podczas kursów przedmałżeńskich powinna być temu poświęcona.
- Dla rodziców jest to trauma, która może się obudzić po wielu latach. My, księża, widzimy to podczas spowiedzi. Dziś ktoś myśli tak, a jutro przychodzi refleksja i z tym obciążeniem trzeba żyć. To jest rana, która odnawia się w sercu po wielu latach i ludzie muszą z tym żyć do końca swojego życia. Poczucie winy jest tak silne, że kobiety same sobie nie są w stanie wybaczyć - dodaje.