Kanclerz kurii i delegat biskupa tarnowskiego ds. wykorzystywania seksualnego małoletnich wydał w tej sprawie oświadczenie.
Pełna treść oświadczenia ks. Roberta Kantora:
Ja, ks. Robert Kantor, oświadczam, że w swoim własnym imieniu złożyłem pozew w związku z publikacją internetową na blogu ks. Tadeusza Isakowicza-Zaleskiego pt. „Krzywda pana Andrzeja, molestowanego seksualnie w wieku 13 lat przez ks. Stanisława P. z diecezji tarnowskiej” z dnia 3 sierpnia 2020 roku.
W publikacji tej pojawiły się bowiem nieścisłe i niepełne informacje, które naruszają moje dobra osobiste i które mogły wprowadzić czytelników w błąd. We wpisie tym pojawiła się bowiem sugestia, że dokonywałem w przeszłości i dokonuję teraz zaniechań w sprawach dotyczących wykorzystywania małoletnich. Mimo wysłanej prośby o sprostowanie ksiądz Isakowicz-Zaleski nie sprostował tej informacji i - wobec wyczerpania środków ugodowego zakończenia sporu - zdecydowałem się wystąpić na drogę sądową. Zwalczanie czynów pedofilskich w Kościele jest traktowane przeze mnie priorytetowo, do tego zaś potrzebne jest zaufanie oraz przekonanie ofiar, że ich sprawy będą traktowane niezwykle poważnie, sprawcy będą ponosić pełną odpowiedzialność za swoje czyny i nie będzie żadnych zaniechań z mojej strony, jako osoby odpowiedzialnej za prowadzenie tego typu spraw.
Informuję, że zostałem delegatem w 2015 r., i od tego momentu dokonałem co najmniej kilku zgłoszeń dotyczących wykorzystywania dzieci przez osoby duchowne. W czasie wykonywania mojej działalności brałem czynny udział w opracowaniu dokumentu diecezjalnego dotyczącego procedur działania kurii w stosunku do organów ścigania, jak i w stosunku do pokrzywdzonych. W opisywanej przez ks. Isakowicza-Zaleskiego sprawie nie wykonywałem żadnych działań i nie było w tej sprawie również żadnych skarg na mnie.
Chciałbym podkreślić, że każde zawiadomienie dotyczące możliwości i popełnienia przestępstwa molestowania seksualnego przez duchownego z osobą małoletnią traktowane jest z należytą powagą i empatią dla pokrzywdzonych, dokładając przy tym najwyższej staranności w celu wyjaśnienia wszystkich okoliczności danej sprawy i podjęcia stosownych kroków - bez stosowania jakichkolwiek półśrodków. Obecnie każdy przypadek jest skrupulatnie wyjaśniany i bezzwłocznie stosowane są także środki zaradcze mające skutecznie pozbawić podejrzanego możliwości kontaktu z dziećmi i młodzieżą. Ponadto, biorąc pod uwagę przepisy zarówno prawa kanonicznego, jak i państwowego, po uwiarygodnieniu przestępstwa informowana jest Kongregacja Nauki Wiary oraz polskie ograny ścigania.
Od 2015 roku dwa razy w roku podczas tzw. kongregacji dla wszystkich kapłanów diecezji tarnowskiej w komunikatach zawsze zwracam uwagę na kwestie związane z ochroną małoletnich, prosząc o stosowanie się do wytycznych KEP i diecezjalnych w tej materii, przypominając jednocześnie o konsekwencjach karnych.
Na blogu, opisując przypadek p. Andrzeja - pokrzywdzonego - przedstawiono opinii publicznej tylko relację jednej strony, który to wpis został powielony w innych publikatorach. Dodatkowo wskazano mnie jako osobę, na działalność której skarżyła się ofiara ks. Stanisława.
Tak niepełne przedstawienie informacji, pomijające szereg istotnych faktów, jest jednostronne i bardzo krzywdzące. Nie może dojść do sytuacji, gdy osoby pokrzywdzone z uwagi na przedstawianie podobnych zdarzeń w tak stronniczy sposób stracą zaufanie do instytucji, a tym samym nie będą chciały składać zawiadomień o popełnieniu przestępstw na tle seksualnym, co rodzi również konsekwencje dla nich samych.