Nowy Numer 16/2024 Archiwum

Anna idzie do Betlejem

Adwentowa historia poszukiwania miejsca na narodziny dziecka lubi się powtarzać, choć zmieniają się okoliczności.

Anna spodziewa się dziecka. Pierwszego. Jej chłopak Krzysiek okazał się tchórzem.

- Jesteśmy na to za młodzi, nie mamy pieniędzy, mieliśmy poza tym plan, że z tym poczekamy, aż będziemy gotowi. Musisz coś z tym zrobić - usłyszała od niego. O swoim stanie nie chce powiedzieć rodzicom. Boi się ich reakcji, choć nigdy nie sprzeciwiali się, żeby Krzysiek zostawał na noc w domu, kiedy przyjeżdżała na weekendy ze studiów. - Zostałam sama - pomyślała dziewczyna. - Księża każą nam rodzić - powtarza w myślach jeden ze sloganów strajku kobiet. - Ale później Kościół już o nas nie myśli - dodaje z nutą goryczy i ironii… Gdyby jednak odważyła się szukać szczęśliwego rozwiązania, gdzie w Kościele znalazłaby pomoc?

Marta i Krzysztof Przeklasowie zapraszają do poradni rodzinnych. Jest ich w diecezji 80. Tytułowa Anna może w nich spotkać 292 doradców życia małżeńskiego i rodzinnego, takich jak na przykład Marta i Krzysztof, którzy dyżurują w poradni przy kościele Miłosierdzia Bożego w Brzesku. Rodzice trzech synów, uważają, że na początku trzeba dokładnie rozpoznać problem, sytuację, w jakiej konkretna kobieta szukająca wsparcia się znajduje. - To dla kobiety szczególnie trudny okres, gdy nie ma wsparcia i środków do życia. Na pewno staralibyśmy się ją przekonać, że aborcja nie jest dobrym wyjściem z sytuacji. Dziecko, które nosi pod sercem, nie jest niczemu winne i jest bezbronne. Jego los jest w rękach matki. My musimy obiecać pomoc. Na pewno trzeba porozmawiać z proboszczem parafii, w której mieszka i rozeznać jak można pomóc finansowo. Zorientować się, jakie są możliwości pomocy społecznej. Można wziąć pod uwagę dom samotnej matki. W zależności od tego, czy to jej pierwsze dziecko, czy kolejne - mówią małżonkowie.

Wszystkie te aspekty mają wpływ na sposób pomocy. - Z naszej strony na pewno możemy zaoferować towarzyszenie, choćby przez telefon, żeby w trudnych momentach taka kobieta mogła od razu na nas liczyć. Po drugie doradztwo, czyli jak postąpić w konkretnych okolicznościach. Musimy zbudować dobre, właściwe relacje z tą kobietą. Trzeba ją przekonać, żeby sama zaakceptowała swoją osobę, stan, w jakim się znajduje. Musi pokochać siebie i tą miłością obdarzyć to poczęte dziecko - dodają Marta i Krzysztof podkreślając, że zło, które spotyka kobiety ze strony mężczyzn, okoliczności życia, czy świata, trzeba zwyciężać dobrem. - Nie ma tak trudnej sytuacji, żeby przy pomocy łaski Bożej nie było dobrego rozwiązania. Często samo zrozumienie i właściwe spojrzenie na daną sytuację może radykalnie odmienić sposób postrzegania problemu - podkreślają małżonkowie i rodzice.

Listę poradni znajdziecie TUTAJ. Więcej przeczytacie także w 50 numerze "Gościa Tarnowskiego".

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy