Jak się to udało w dobie pandemii? Zamiast jednego kielicha użyto wielu jednorazowych kieliszków.
W naszej parafii co roku pielęgnujemy zwyczaj, aby w dniu wspomnienia św. Jana Apostoła poświęcić wino. Według tradycji jest ono pamiątką zatrutego wina, którego kielich podano św. Janowi. On jednak przed wypiciem je pobłogosławił i trucizna nie zadziałała - mówi proboszcz ks. Emil Myszkowski. - Wino jest także symbolem naszej miłości. Pijąc poświęcone wino chcemy sobie okazywać wzajemną miłość, na wzór umiłowanego ucznia Pana Jezusa - tłumaczy.
- Zastanawialiśmy się z księżmi, czy tym roku z powodu pandemii nie zrezygnować z poświęcenia wina, zwłaszcza że przypadło ono w niedzielę Świętej Rodziny, kiedy w kościele mamy większą liczbę wiernych - dodaje wikariusz ks. Damian Siciarz. - Przyszedł mi jednak pomysł, że przecież zamiast jednego kielicha można użyć jednorazowych kieliszków. Zamówiliśmy większą liczbę sztuk, pan kościelny zajął się nalewaniem wina. I tak tradycja została dochowana.
Tradycję z podaniem wina wiernym udało się dochować dzięki użyciu jednorazowych kieliszków. arch. parafii Mogilno- Spotkało się to z sporym zainteresowaniem ludzi, którzy z racji niedzieli pierwszy raz zobaczyli, że w kościele święci się wino. Może dzięki temu za rok więcej osób przyniesie swoją butelkę do poświęcenia - żartuje pan Marcin Konicki, tamtejszy kościelny.
Tradycja święcenia wina, które podaje się wiernym do picia, obchodzona w Kościele w święto św. Jana Apostoła sięga czasów średniowiecza. Pobłogosławiony trunek ma zachować ludzi od pragnienia, zachować zdrowie i chronić przed zatruciami. Również poświęcone wino jest symbolem miłości (to dlatego gdy podaje się owo wino, mówi się „pij miłość św. Jana”), a jego spożycie uwalnia nas od trucizny zła i nienawiści oraz pomaga w szerzeniu wzajemnego zrozumienia i życzliwości.