W Pustkowie-Osiedlu odbyła się 9. edycja Walentynki dla Jezusa.
W sobotę 13 lutego w Pustkowie-Osiedlu odbyła się 9. edycja wydarzenia ewangelizacyjnego, przygotowanego przez tamtejszy oddział Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży z ks. Pawłem Kasperowiczem - Walentynka dla Jezusa. W tym roku pod hasłem: "Life Story".
Spotkanie rozpoczęło się pantomimą przygotowaną przez pustkowską młodzież. Beata Malec-Suwara /Foto GośćMszy św. przewodniczył bp Artur Ważny, któremu młodzi wręczyli w darze pastorał. On z kolei obdarował wszystkich zebranych "Ojcowskim sercem" - listem apostolskim papieża Franciszka "Patris corde".
Opowiadał o tym, jak sam odkrywa symbole zawarte w atrybutach stroju biskupiego. Tłumaczył, że mitra jest znakiem, przypomnieniem i wezwaniem do głoszenia słowa Bożego, a to głoszenie ma łączyć ze sobą Stary i Nowy Testament - symbolizują je dwa trójkąty mitry. Na Starym i Nowym Testamencie oparł też swoją homilię, odnosząc ją do naszego życia.
Tłumaczył, że szukamy szczęścia na zewnątrz, w jakimś sztucznym świetle, nie tam, gdzie je zgubiliśmy, nie tam, gdzie ono naprawdę jest, a jest blisko, tylko boimy się tam zaglądać ze względu na lęk przed tym, co zobaczymy. Mówił o relacji, która daje nam prawdziwe szczęście, przypominając za Benedyktem XVI, że szczęście ma imię i oblicze.
Biskup Artur wskazał na cztery problemy, które niszczą relacje, przywołując biblijną historię wygania z raju, kiedy Bóg szuka człowieka, wołając za nim: "Gdzie jesteś?". Tym, co niszczy każdą relację, jest lęk przed stanięciem w prawdzie o sobie samym, kłamstwo, pycha i samotność. Pokazywał, jak Bóg poprzez plan zbawienia naprawia to, co zniszczył człowiek. Zachęcał, by dostrzec w Mszy św. drzewo życia, dostępne dla każdego z nas. To wtedy Bóg z miłości, która usuwa lęk, oddaje się nam; staje przed nami nagi, w prawdzie (liturgia słowa); pokazuje nam, jak pokonać w sobie pychę (śmierć na krzyżu - liturgia Eucharystii); a w zjednoczeniu się z Nim w Komunii św. pokonujemy naszą samotność.
- Jeśli chcemy naprawiać relacje, to najlepszym miejscem jest Msza św., najcudowniejszym miejscem, gdzie Bóg usuwa nasze lęki, zabiera kłamstwo, niszczy naszą pychę i sprawia, że nie boimy się Mu oddać swojego życia, powiedzieć: "Oto jestem" - tłumaczył bp Ważny. Beata Malec-Suwara /Foto Gość- Jeśli chcemy naprawiać relacje, to najlepszym miejscem jest Msza św., najcudowniejszym miejscem, gdzie Bóg usuwa nasze lęki, zabiera kłamstwo, niszczy naszą pychę i sprawia, że nie boimy się Mu oddać swojego życia, powiedzieć: "Oto jestem" - tłumaczył bp Ważny. - Przyjęte przez nas Ciało Chrystusa sprawia, że mogę wrócić do raju, zjednoczony z Chrystusem mogę stanąć przed Bogiem i być szczęśliwym - dodał, raz jeszcze przypominając za Benedyktem XVI, że szczęście ma imię i oblicze Jezusa z Nazaretu w Eucharystii.
- Jeśli chcemy być szczęśliwi, bądźmy blisko Niego, miejmy z Nim relację, a wtedy także wszystkie inne będą się układać - dowodził, przywołując przykłady ze swojego życia pokazujące, jak Pan Bóg może działać w nas, ale także przez nas na innych. Stanie się tak, kiedy damy innym siłę do zmiany swojego życia poprzez poczucie, że są kochani i akceptowani; kiedy staniemy w prawdzie o sobie, pokazując Jezusowi wszystkie swoje zranienia, kłopoty, krzywdy, grzechy, błędy; kiedy odstąpimy od swoich racji, nie w przypadku grzechu, ale innych sprawach po to, by zachować relację.
Śpiew animował pustkowski zespół OdNowa wraz z młodzieżową scholą z zawadzkiego sanktuarium. Beata Malec-Suwara /Foto GośćBiskup poprowadził również uwielbienie Najświętszego Sakramentu. Śpiew animował pustkowski zespół OdNowa wraz z młodzieżową scholą z zawadzkiego sanktuarium. Spotkanie rozpoczęło się pantomimą przygotowaną przez pustkowską młodzież, obrazującą, czym jest zwiastowanie w życiu każdego człowieka. Wydarzenie było transmitowane przez Synaj.tv.